Hip, hop

MGN 11/2014

publikacja 22.01.2015 10:11

Są symbolem Australii. Uprawiają kickboxing. Dzieci noszą w torbie. A gdy się rodzą, ważą tylko 1 gram.

Mały kangur z torby podziwia świat. Jest tam bezpieczny i nie ma ryzyka, że maluch wypadnie lub że coś dostanie się do środka Mały kangur z torby podziwia świat. Jest tam bezpieczny i nie ma ryzyka, że maluch wypadnie lub że coś dostanie się do środka
henryk przondziono /foto gość

M ały kangurek pędzi długimi skokami przez wybieg. Podbiega do spokojnego emu, zaczepia go i ucieka. Jeden sus i już jest bezpieczny w torbie mamy. Przesympatyczne kangury spotkaliśmy w opolskim zoo.

Trzecia noga

Kangur to niezwykłe zwierzę. Stoi na czterech nogach, skacze tylko na dwóch tylnych. Ma jeszcze trzecią nogę, bardzo pomocną, czyli ogon. – W czasie skoku pomaga kangurowi utrzymać równowagę i jest jego sterem podczas lotu – tłumaczy pan Mariusz Włodarczyk z opolskiego ogrodu zoologicznego. Kangury potrafią skakać na odległość nawet ok. 8 metrów i wysoko na 3 metry. Ster jest więc niezbędny. – Tylne nogi i biodra kangura są jakby w środku punktu ciężkości zwierzęcia. Są trochę jak kołyska. Gdyby nie mięsisty ogon, kangur wywróciłby się na pysk – dodaje pan Bogusław Przer- wa, opiekun kangurów. – Dlatego na przykład jeśli trzeba złapać kangura do badania, trzeba go chwycić za ogon. Gdy traci podparcie, staje się bezbronny. A dlaczego kangur ciągle skacze? To proste. Kangury mają taką budowę, że mniej się męczą, skacząc, niż chodząc. Odwrotnie niż u człowieka. – Cały skok kangur wykonuje na ścięgnach, więc nie zużywa cennej energii na pracę mięśni – tłumaczy pan Mariusz. Skok wykonują na tylnych nogach, zwanych...skokami. Dorosły kangur skacząc, potrafi pędzić 80 km/h.

Na łopatkach

Kangury przede wszystkim zjadają rośliny. To zwierzę wyjątkowo łagodne, ale kiedy trzeba, potrafią… dokopać. Dosłownie. Gdy samce zaczynają walkę, łapią się przednimi łapami, które mimo nieporadnego wyglądu są bardzo silne, i… zaczynają kopać się po brzuchach. – Oczywiście krzywdy sobie nie robią – wyjaśnia pan Mariusz Włodarczyk. – Ale gdy jeden upadnie na plecy, czyli zostanie rozłożony na łopatki, uznany jest za pokonanego. Kangury pochodzą z Australii, a tam jest dość gorąco i sucho. Mimo to nie piją dużo wody. Wystarczy im to, co jest w roślinach. Dla ochłody wylegują się na ziemi albo wylizują sobie klatkę piersiową i przednie nogi. Na poszukiwanie jedzenia wychodzą wcześnie rano albo późnym popołudniem. Ich futro jest bardzo miękkie i grube, co chroni ich ciało przed upałem. Kangury nie należą do samotników. Żyją w stadach. W ogrodach zoologicznych przywiązują się bardzo do swoich opiekunów. – Najpierw są bardzo ostrożne, ale teraz już w ogóle się mnie nie boją – mówi pan Bogusław. – Kiedyś po wejściu do ich pomieszczenia musiałem sprawdzić, czy leżący kangur dobrze się czuje, ponieważ był tak wyluzowany, że nawet mu się nie chciało wstać – śmieje się opiekun. Niektóre są aż zbyt towarzyskie. Tak było z Kacprem. – Uwielbiał głaskanie i był tak natrętny, że nic nie można było przy nim zrobić. Znaleźliśmy na to sposób. Kacper dostawał miotłę i był tak zajęty zabawą z nią, że mieliśmy trochę spokoju – wspomina pan Bogusław.

Torba

Pani kangurzyca zawsze chodzi z torbą. To fałd skóry w okolicy brzucha. Kangurzyca bardzo o nią dba i regularnie ją czyści. Dla torbaczy jest ona bardzo ważna. Mały kangurek po urodzeniu ma zaledwie 2 centymetry i waży… 1 gram. Po ogonie mamy wędruje prosto do torby i tam rośnie, pijąc mleko. – Malutki kangur siedzi w torbie ok. 240 dni, ale już po 140 zaczyna wychylać się na zewnątrz i poznawać świat – opowiada pan Mariusz. Torba lęgowa jest bardzo bezpieczna, nawet w czasie skoków mały nie wypadnie. W środku jest nasączona jakby oliwką, więc maluch mimo temperatury 35 stopni Celsjusza wciąż jest nawilżany. Gdy kangurek uzna, że już czas, czuje się wystarczająco pewnie, zaczyna wychodzić z torby i wszystko poznawać. Jeśli się zmęczy, wraca do torby i korzysta z mleka mamy. Po kolejnych 2,3 miesiącach jest na tyle dorosły, że opuszcza torbę na stałe.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.