Megawidowisko

Joanna Juroszek

publikacja 17.10.2014 10:46

Prawie 400 wykonawców: aktorów, statystów, tancerzy, kulturystów, chór i zespoły taneczne. Tysiące na widowni. Świetna zabawa i mocne przesłanie. "Exodus" porwał Spodek. I to całkiem dosłownie.

Megawidowisko Scena z megawidowiska "Exodus" Henryk Przondiono /Foto Gość

"Exodus", to współczesna interpretacja starotestamentalnej Księgi Wyjścia. Jest w nim miejsce zarówno dla biblijnego Mojżesza, jak i dla cyborga Adama, co jak trzeba - zajdzie po piwo, a i na faraona znajdzie swój sposób. Czy uda mu się wyprowadzić naród wybrany z niewoli egipskiej do ziemi obiecanej? Czy w raju znajdzie się miejsce i dla niego?

Spektakl to znakomity obraz zniewolenia i wychodzenia do wolności ukazany przez prawie 400 wykonawców: aktorów, statystów, tancerzy, kulturystów, chór i zespoły taneczne.

W Spodku wystąpili m.in. Marcin Wąsowski i Michał Łysiak z kabaretu „Świerszczychrząszcz”, Adam Łoniewski, Marzena Lamch-Łoniewska, Maciej Omylak, Maciej Pawlak, Bernard Krawczyk i Ewa Uryga. Rolę Mojżesza zagrał Sebastian Dudzik, student Akademii Muzycznej. - Na początku myślałem, że ja mam tu tylko śpiewać, więc w ciemno się zgodziłem. Potem okazało się, że jest tego trochę więcej. Cieszę się z tej roli, to dla mnie totalnie nowe doświadczenie - mówił nam po spektaklu.

W megawidowisku wzięli udział także inni studenci Akademii Muzycznej oraz tancerze ze Szkoły Baletowej w Bytomiu. W projekt włączyli się też młodzi i studenci z Akademickiego Zespołu Politechniki Śląskiej "Dąbrowiacy", "Mały Śląsk" i Chór Politechniki Śląskiej. Widowisku towarzyszył niesamowity kolaż muzyczny, złożony m.in. z utworów Giuseppe Verdiego ("Nabucco", "Aida"), Wojciecha Kilara ("Exodus", "Krzesany") i kompozycji autorstwa Jarosława Gawlika.

Spektakl w warstwie wizualnej, poprzez scenografię i kostiumy, odwołuje się do modernizmu, współczesnego designu i obrazów Hieronima Boscha. Na scenie pojawiły się gigantyczne formy scenograficzne, ekrany z projekcjami multimedialnymi, na których prezentowane były zdjęcia Lama Duca Hiena, znanego francuskiego reportera pochodzącego z Laosu, który specjalnie na potrzeby "Exodusu" fotografował różne miejsca świata, a w dniu premiery zasiadł wśród gości na widowni. - Dziś zdałem sobie sprawę z tego, że jest to jednak karkołomne przedsięwzięcie. Pomysły, które są tutaj użyte, są chyba trochę szalone, ale z drugiej strony: jest ryzyko, jest zabawa - mówił nam Mariusz Kozubek, reżyser megawidowiska. - Przez dwie godziny idziemy najpierw przez technologiczny, zimny świat, potem przez straszną pustynię, a  na sam koniec okazuje się,  że mury się walą i mamy raj.

"Exodus" -  scenariusz i reżyseria: Mariusz Kozubek, scenografia i kostiumy: Barbara Wesołowska, choreografia: Henryk Konwiński, fotogramy: Lam Duc Hien, producent: Grupa eM Media.