Argumenty dla przyjaciółki

publikacja 17.10.2014 09:22

Moją przyjaciółkę porzucił chłopak. Jest w rozpaczy, gorzej się uczy, twierdzi, że życie straciło sens. Rozmawiam z nią, pocieszam jak potrafię. Do tego jej mama przestała chodzić do kościoła. Modlimy się za nią. Chcę jej pomóc, ale jak? Nastolatka

Jesteś cudowną przyjaciółką, wypłakałyście się wspólnie, modlicie się, a to najważniejsze. Ale czas na otarcie łez i pozytywne spojrzenie. Przyjaciółka niech machnie ręką na tego chłopaka. Nie był jej wart, pozna kiedyś innego, lepszego, widocznie tak dla niej lepiej. Mądra i pewna swojej wartości dziewczyna myśli tak: "nie poznał się na mnie, więc to jego strata, nie moja". Skoro jest wierząca, to nie powinna popadać w rozpacz. Chrześcijanin zawsze ma nadzieję, a gdy jest bardzo źle, to wierzy, że Bóg wyprowadzi z tego kiedyś dobro. Jeśli odejście chłopaka powoduje całkowite załamanie, to co mają powiedzieć dzieci i młodzi w różnych krajach, którzy dzisiaj są torturowani, umierają z głodu, strachu, są wyrzucani z domów, widzą śmierć najbliższych. Nie można tak bardzo skupiać się na sobie. Życie zawsze ma sens. Walczyli o przeżycie ludzie w obozach koncentracyjnych, ludzie w ruinach swoich domów. Życie to wielki dar, piękne, chociaż trudne zadanie. Nie jest tak, że przyjmujemy je z radością, gdy jest pięknie. Przyjmujemy je też wtedy, gdy jest bardzo ciężko. Niechęć do nauki z powodu odejścia chłopaka jest dziecinna i bardzo niedojrzała. Tak naprawdę to tylko usprawiedliwienie lenistwa. Huknij na nią i goń do nauki!
Pogłębiajcie swoją wiarę, bo wtedy znajdziecie niewyczerpane źródło radości i pokoju ducha. Idźcie wspólnie na różaniec, ale modlitwa np. za
mamę nie ma być taka, że jeśli mama natychmiast nie wróci do praktyki religijnej, to Boga nie ma. My wielu spraw nie rozumiemy. Wszelkie zło, to skutek zachowań ludzi. Pan Bóg chce dla nas dobra, a gdy się dzieje źle, jest przy nas, tylko my tego nie zauważamy, mijamy Go. Zacznijcie dostrzegać ludzi bardziej potrzebujących. Wejdźcie na www.marzycielskapoczta.pl Poczytajcie o chorych dzieciach. Zorganizujcie w szkole akcję napisania wielu ślicznych kartek do jednego chociaż chorego dziecka! Rozejrzyjcie się wśród sąsiadów. Komu można pomóc? Gdy otworzycie oczy na problemy innych, staniecie się dojrzalsze i bardziej odporne na różne życiowe niepowodzenia. W Biblii pada wielka mądrość, że „wszystko ma swój czas”, czyli, że jest czas śmiechu i czas płaczu, czas budowania i czas burzenia.

Zadaj pytanie:

korepetycje@malygosc.pl