Uzbrojone pieszczochy

Adam Śliwa

|

MGN 10/2014

publikacja 22.01.2015 10:00

Włochaty stwór zaczyna tupać łapkami i stroszyć ogon. Zaraz zaatakuje strasznym zapachem, więc lepiej nie wchodzić mu w drogę.

Skunksy są hodowane w prywatnych hodowlach. Słodkie zwierzaki coraz częściej są oryginalnymi domowymi pupilami. Bez swoich gruczołów są zupełnie bezpieczne Skunksy są hodowane w prywatnych hodowlach. Słodkie zwierzaki coraz częściej są oryginalnymi domowymi pupilami. Bez swoich gruczołów są zupełnie bezpieczne
BARBARA SAX /AFP PHOTO/east news

S kunksy kojarzą się najczęściej tylko z jednym – z zabójczym zapachem. Atakują nim w sytuacji zagrożenia. Ale te czarno-białe zwierzęta mają także drugą twarz… a właściwie drugi pyszczek. Są wspaniałymi kompanami dzieci. Czasem nawet zastępują w domu psa lub kota.

Strzelec

Skunks na smyczy? Czemu nie. Te hodowane w domu są oczywiście w wersji rozbrojonej. – Skunksy przebywające w ogrodach zoologicznych lub w domach już w młodym wieku mają usuwane gruczoły wytwarzające nieprzyjemny zapach – tłumaczy Alina Kłoska z Chorzowskiego zoo. – W przeciwnym razie byłyby niebezpieczne – dodaje. Każde zwierzę, w tym skunks, ma własny zapach. – Można wejść do wybiegu z zamkniętymi oczami i… rozpoznać, jakie zwierzę się tam znajduje – dodaje Wojciech Matejczyk, opiekun skunksów w zoo. Słynny zapach skunksa, którym atakuje, to jednak zupełnie coś innego. Wydziela go w sytuacji zagrożenia. To naprawdę groźna broń. – To oleista maź, którą skunks strzela spod ogona nawet na sześć metrów – wyjaśnia Michał Buczyński, drugi z opiekunów. Taka substancja jest trochę żrąca. A gdy trafi przeciwnika w oczy, może go na kilka dni oślepić. I jeszcze coś, jej zapachu nie da się usunąć. – Nasz znajomy po takim ataku musiał całe ubranie spalić. I nie mógł się domyć przez kilka dni – opowiada Alina Kłoska.

Przyjaciel

Dawniej Indianie z takiej wydzieliny wytwarzali… perfumy. Chyba nie były zbyt atrakcyjne, skoro się ich już nie produkuje. Zapach to niejedyny argument skunksów. Bardzo śmiesznie odstraszają przeciwnika, tupiąc przednimi łapkami i strosząc swój ogon. Potrafią też ugryźć, jak na przykład skunks z Chorzowa o imieniu Gryzoń. Za to niektóre mają tak sympatyczny charakter, że pomagają w terapii niepełnosprawnych dzieci. Przebywając wśród innych skunksów, są samotnikami. Wobec ludzi bywają bardzo towarzyskie. Uwielbiają zabawę. – Jeden z naszych skunksów kładł się na plecy, żeby go drapać. Albo wyciągał łapki i przytulał się – opowiada pan Michał. – Kiedyś mieliśmy skunksa, który podszedł do bardzo chorej dziewczynki na wózku. Wdrapał się na jej kolana i zasnął. Była wtedy bardzo szczęśliwa – wspomina pani Alina.

Uciekinier

Nazwa „skunks” wzięła się z angielskiego słowa oznaczającego śmierdziucha. A to, jak wiemy, jest prawdziwe, ale i krzywdzące dla tych poczciwych zwierzątek. Ich łacińska nazwa mephitis również oznacza nieprzyjemny zapach. Skunksy są zwierzętami nocnymi, więc w ciągu dnia kryją się w różnych zakamarkach. Nie tak łatwo je zobaczyć. – Kopią też nory. Aby nam nie uciekły, pod ziemią jest siatka górnicza i specjalna guma – wyjaśnia pan Wojciech. Pomimo tych zabezpieczeń w ogrodzie zoologicznym miała miejsce przygoda z uciekinierem. W nocy czujniki ruchu wykryły, że po zoo spaceruje sobie skunks. – Szukaliśmy go przez cały dzień, po czym okazało się, że spokojnie czeka przed swoim wybiegiem. Pewnie zgłodniał i postanowił wrócić – śmieją się opiekunowie.

Krótkowidz

Skunksy jedzą wszystko. Owady, małe gryzonie, owoce, rośliny. – Gdy polują na pszczoły, pocierają złapanym owadem o ziemię. Po to, żeby usunąć żądło – mówi Michał Buczyński. Takiego ataku na ule te zwierzęta uczą się już od małego. Ale tak naprawdę są dosyć leniwe, jeśli chodzi o wybór diety. Zjadają to, co w danej porze roku jest najłatwiejsze do znalezienia. Są trochę większe od kotów domowych, ale tak jak one potrafią korzystać z kuwety. – Najbardziej znanym umaszczeniem jest czarno-białe. Są też skunksy brązowe i w plamki – dopowiada pani Alina. Mają też pewną wadę – bardzo słaby wzrok. Widzą tylko na trzy metry. W ogrodach zoologicznych żyją około 10 lat. W naturalnym środowisku mieszkają w obu Amerykach. A tylko jeden gatunek skunksa przebywa w Indonezji.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.