niedziela, 15 czerwca, 2014r.

publikacja 15.06.2014 23:01

Hau, Przyjaciele!
Jak większość psów jestem miłośniczką Mundialu. Oto Pan i Kuba siedzą wpatrzeni w ekran, a ja mogę się do nich przytulać, mogę wybierać im z ręki smaczne kąski- nie reagują. Pani i Paulina często przysiadają i takie rodzinne śledzenie meczu to dla mnie wręcz rozkosz. Kładę się wtedy na środku dywanu, łapy w górę, ale na panów to nie działa. Oni śledzą bieg piłki. Podoba mi się, że mecze zaczynają się pod wieczór, więc nie brakuje czasu na spacery. Sportowy nastrój udzielił się bowiem naszym domownikom. Kuba wybrał rower, więc nie mam szans, by mnie zabrał. Pokonuje z kolegami różne dystanse, mierzy czas, trenuje solidnie, ma jakieś plany wakacyjne. Na szczęście Pan i Pani wybrali spacery, a że najbardziej lubią naturę, w dodatku dziką, to mogę też utrzymać kondycję. Paulina przeskakuje z roweru na spacer, ale coś ostatnio kręci się przy boisku, gdzie koledzy grają w piłkę. I nie chce mnie zabierać. Ale dowiem się wkrótce, co się dzieje, nie odstawi mnie na boczny tor. Cześć, Astra