Kopia zapasowa

Rozmawiał Adam Śliwa

|

MGN 06/2014

publikacja 26.09.2014 14:43

O Banku Nasion specjalnie dla „Małego Gościa” rozmowa z Brianem Lainoffem z Global Crop Diversity Trust, międzynarodowej organizacji chroniącej nasiona roślin jadalnych z całego świata.

Kopia zapasowa www.croptrust.org

Mały Gość: Jakie nasiona trafiają do Banku Nasion na Spitsbergenie?

Brian Lainoff: O tym, które nasiona maja trafić do banku nasion, nie decyduje jeden człowiek. Rośliny wymienione są w międzynarodowej umowie podpisanej przez 130 krajów świata. Każdy kraj może przekazać swoje nasiona, ale nie mogą się one powtarzać. Kiedy nasiona trafią do nas, my przygotowujemy je, by potem mogły być przewiezione do Banku Nasion w lodowcu.

Ile nasion znajduje się obecnie w skarbcu?

820 tysięcy różnych odmian, czyli ponad 300 milionów nasion z całego świata. Najprościej można powiedzieć, że mamy nasiona z każdego kraju, choć niektóre granice zmieniają się szybciej niż rośliny.

Kto może skorzystać z nasion ukrytych w skarbcu?

Nasze zbiory to taka kopia zapasowa. Nazywamy je czarną skrzynką. Na przykład międzynarodowa kolekcja ziemniaków przechowywana jest w Peru, w Międzynarodowym Centrum Ziemniaków. Oni przysyłają do nas skrzynię ze wszystkimi odmianami ziemniaków, a my bezpiecznie przechowujemy je w lodowcu. Nikt nie może tego ruszyć poza właścicielem, czyli w tym wypadku Centrum z Peru. To jak depozyt w banku. Jeżeli jakiś kraj będzie potrzebował jakiejś odmiany, dostanie ją z Peru. Nasza kopia w lodowcu jest na wszelki wypadek.

Ile osób pracuje w banku nasion?

Ani jedna. Przez 360 na 365 dni w roku kompleks jest pusty i zamknięty. Ludzie wchodzą tam tylko po to, żeby umieścić w nim nowe nasiona. Dzieje się tak 3 do 5 razy w roku.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.