Natalia Szkoda z Lublińca

publikacja 29.04.2014 14:46

Lubliniec, 15.04.14

Kochany Ojcze Święty!

Mam zaledwie trzynaście lat. Piszę do Ciebie po raz pierwszy w życiu, nie tylko jako mała Polka do Wielkiego Polaka, ale jako mała uczennica do Wielkiego Nauczyciela.
Moim głównym tematem będzie moje życie. Modlę się, aby ludzie na świecie potrafili otworzyć swoje serca na prawdę i miłość, na nadzieję jaką Ty kazałeś okazywać, na dobroć, wprowadzanie ładu i spokoju do naszych serc, pokładanie ufności w Panu. Przez te kilka tygodni po twojej śmierci w wiadomościach i wypowiedziach brzmiało tylko jedno zdanie, zdanie księdza Jana Twardowskiego „Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą”, a potem jakby wszyscy o tym zdaniu zapomnieli, jakby zapomnieli o tym wszystkim, co się stało. W moim życiu są niekiedy chwile ciężkie, wtedy zwierzam się Tobie.
Ojcze Święty, podziwiam Cię za twoją dobroduszność. Wszyscy pamiętamy, jak przyjechałeś do więzienia, aby wybaczyć człowiekowi, który próbował cię zabić. Powiem szczerze, nie wyobrażam sobie, żebym mogła wybaczyć człowiekowi, który próbował mnie zabić. Ostatnio poznałam pewnego chłopaka. Wydaje się być uprzejmy, nie wiem tylko, czy dalej się z nim kolegować, wszyscy mi tego odradzają. Co mam zrobić? Proszę, pomóż mi dokonać właściwego wyboru. Choć jestem jeszcze mała, nie znam życia i nie wiem, co mnie może spotkać, staram się ze wszystkich sił podążać drogą wskazaną przez Ciebie.
Niekiedy słowa nie wyrażają tego, co chcemy powiedzieć. Ty, Ojcze, wiesz, co chcę powiedzieć, co myślę. Tutaj jednak tylko powiem: „Dziękuję za wszystko”.

Natalia Szkoda, 6c