Msza z aniołami

Piotr Sacha

|

MGN 02/2014

publikacja 07.05.2014 14:27

W kościele aniołowie są na wyciągnięcie ręki. Zabierają prośby i lecą z nimi prosto do Boga.

Msza z aniołami courtesy of dos corazones films

Kto zna popularną grę komputerową „The Sims”, ten od pierwszej sceny filmu „Największy z cudów” poczuje się jak w domu. Tyle że to nie kreskówka o Simsach, ale o... Mszy świętej. I do tego nakręcona w 3D.

Cud

Kierowca autobusu, młoda wdowa i starsza pani spotykają się w pewnym meksykańskim kościele. Nie znają się. W ogóle niewiele ich łączy. Może tylko to, że są przygnębieni codziennymi problemami. W kościele byli już tysiące razy, ale tym razem będzie inaczej. Ksiądz podchodzi do ołtarza, drugi spowiada w konfesjonale. Jest sobota. W ławkach jest sporo wolnych miejsc. Garstka ludzi kreśli znak krzyża. Tak rozpoczyna się cud… czyli Eucharystia. Tylko trójka bohaterów widzi, co dzieje się naprawdę. Każdy spotyka swojego anioła stróża. Prośby i złożone ofiary przemieniają się w świecące kule, które aniołowie osobiście zanoszą Bogu. Tymczasem niedaleko konfesjonału pełzają straszne diabły. Chcą odciągnąć ludzi od Pana Boga. Wychodzą ze ścian i spod podłogi. Uciekają dopiero przed szczerą modlitwą. Pani Monika, pan Chem i pani Caty modlą się wśród setek aniołów i świętych. Widzą twarz Pana Jezusa ukrytego w Hostii. I od swoich aniołów dostają odpowiedzi na podstawowe pytania. Na przykład: Jak długo Jezus zostaje w naszym sercu po przyjęciu Go w komunii? Co sprawia Mu największą radość?

Przemienienie

„Największy z cudów”, animowany film o obecności Jezusa w Eucharystii, zainteresować może i 5-, i 10-, a nawet 30-latków. I starszych też. Bo kto nie chciałby zobaczyć, jak widzą Mszę aniołowie. „Gdyby wszyscy widzieli to, co ja zobaczyłam, wszystko wyglądałoby inaczej” – zwierza się jedna z bohaterek swojemu aniołowi stróżowi. Z kościoła wychodzi przemieniona. – To opowieść o pojednaniu z Bogiem. Współczesny człowiek, żyjący w ciągłym pośpiechu, odsuwa się od rzeczy najważniejszych – powiedział Bruce M. Morris, reżyser filmu. – Nasi bohaterowie u początku opowieści reprezentują ludzi, którzy nie potrafią zobaczyć niczego innego poza swoimi kłopotami. Reżyser filmu pracował wcześniej przy takich animacjach jak „Pocahontas” czy „Herkules”. Zdobył też nominację do Oscara za „Księżniczkę i żabę”. Polskiej wersji „Największego z cudów” głosu udzielili popularni aktorzy – Agnieszka Więdłocha, Maciej Musiał i Radosław Pazura. Film „Największy z cudów”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.