Mieszkańcy lodowych krain

Przemysław Barszcz

|

MGN 01/2014

publikacja 07.05.2014 11:47

Dwie lodowe krainy. Surowe warunki, skrajnie niskie temperatury, polarne noce. Niby takie same. A jednak...

Mieszkańcy lodowych krain EAST NEWS

N a północy naszego globu, tam, gdzie w gwiazdozbiorze Małej Niedźwiedzicy świeci Gwiazda Polarna, wokół bieguna północnego roztacza się Arktyka. To wyspy otaczające Ocean Arktyczny, zwany Lodowatym. Wśród nich największa wyspa świata – Grenlandia. Przez większą część roku wyspy i wody Arktyki w jeden obszar spina pokrywa lodowa. Po przeciwnej stronie znajduje się inna lodowa kraina, anty-Arktyka, czyli Antarktyka. Jej centrum stanowi kontynent Antarktydy, która w przeciwieństwie do Arktyki, jest lądem pokrytym lodem. Odcięta od reszty świata pierścieniem morskim, dostępna jedynie dla niektórych zwierząt morskich albo takich, które potrafią długo latać. Te dwie lodowe krainy dzieli nie tylko 20 tys. kilometrów. Mimo podobnej surowości warunków, skrajnie niskich temperatur i polarnych nocy, różnice pomiędzy Antarktyką a Arktyką dostrzegają przede wszystkim zoolodzy. Zwierząt mieszkających na lodowych obszarach arktycznej północy nie ma na Antarktydzie.

Śnieżne sowy

Symbolem Arktyki mogłaby zostać biała sowa śnieżna. Rozpiętość jej skrzydeł przekracza półtora metra. Ptak gnieździ się w bezdrzewnej tundrze, niejednokrotnie pośród wielu tysięcy gęsi śnieżyc. Szukają one towarzystwa sów, by odstraszały pieśce, czyli lisy polarne.

Dzielny pingwin

Pingwiny kojarzone zarówno z Antarktydą, jak i Grenlandią, w rzeczywistości związane są wyłącznie z zimnymi wodami półkuli południowej. Spośród 18 gatunków pingwinów 7 zamieszkuje wybrzeża Antarktyki, a reszta okoliczne, południowe krańce Ameryki Południowej, Afryki i Australii. Największym spośród pingwinów i najbardziej antarktycznym zwierzęciem jest pingwin cesarski. Raz w roku znosi jedno jajo i żeby zabezpieczyć je przed drapieżnikami, para pingwinów wędruje przez 100 kilometrów w głąb lodowej pustyni. Tam, w ciemności antarktycznej zimy, gdzie temperatura spada nawet poniżej sześćdziesięciu stopni Celsjusza, a huragany potrafią pokonać w ciągu godziny 200 kilometrów, samiec spędza wśród innych pingwinów kilkadziesiąt dni i wysiaduje jajo, trzymając je między stopami a fałdem brzucha. Samica wraca, żeby nabrać sił.

niedźwiedź polarny

jest królem Arktyki. Ze względu na lądowo-morski tryb życia, białe niedźwiedzie są zaliczane i do największych drapieżników lądowych, i zwierząt morskich. Nie tylko ze względu na gęste futro i grubą tkankę tłuszczową, ale również dlatego, że mają łapy najdłuższe wśród niedźwiedzi i wielkie stopy przydatne podczas pływania. Część niedźwiedzi polarnych zasypia podczas zimy na krótko. Natomiast samice w oczekiwaniu na narodziny młodych przesypiają w śnieżnym schronieniu kilka miesięcy. Niedźwiedzi polarnych nie ma na biegunie południowym.

Rogaty narwal

Zamarzające morze poszerza królestwo białych niedźwiedzi. Samotni myśliwi przemierzają tysiące kilometrów, wypatrując nad lodem obłoczków pary. To znak, że blisko jest przerębla, a do niej dla zaczerpnięcia powietrza podpłynęła foka – ulubiona zdobycz. Najczęściej nerpa lub foka brodata. W zimnych głębinach Północy zamieszkuje też narwal, tajemniczy waleń, którego naukowa nazwa wywodzi się z greckiego i oznacza „jednozębnego jednorożca”. Jego pojedynczy, skręcony kieł, osiągający 3 metry długości, uważany był w dawnych wiekach za róg jednorożca o magicznych właściwościach. W rzeczywistości róg służy narwalowi do orientacji i wyczuwania zmian w otaczającej go wodzie. Po części narwal wykorzystuje róg do walk godowych, ryje nim w dnie w poszukiwaniu pożywienia i przypuszczalnie wykuwa otwory oddechowe w lodzie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.