publikacja 16.12.2013 06:00
świętego Wincentego à Paulo
Parafianie początkowo nieufnie przyjęli księdza z Paryża. Jednak oddanie i pracowitość nowego proboszcza, który własnymi rękami naprawiał i sprzątał kościół, przekonywało ich powoli.
Pewnej niedzieli do ks. Wincentego podszedł parafianin i z przejęciem opowiedział o rodzinie żyjącej pośród moczarów. Ginęli tam bezradni z głodu i nędzy. Ksiądz Wincenty nie zastanawiał się długo. „Nie możemy ich tak przecież zostawić, to nasi parafianie” – wzywał do pomocy biednej rodzinie. Jeszcze tego samego dnia setki ludzi ruszyło na pomoc opuszczonym.