Jest woda – jest życie

Krzysztof Błażyca

|

MGN 09/2013

publikacja 12.12.2013 10:01

Biedni, ale szczęśliwi. Mają drewnianą szkołę, trzech misjonarzy i... czystą wodę.

Autor z dziećmi z Ebedebri obok szkoły i jednej ze studni wybudowanych przez Misjonarzy Pokoju Autor z dziećmi z Ebedebri obok szkoły i jednej ze studni wybudowanych przez Misjonarzy Pokoju
Krzysztof Błażyca

W e are marching in the name of the Lord – Masze-rujemy w imię Pana – śpiewają przed rozpoczęciem lekcji dzieci z Uduophori, małej wioski w środku nigeryjskiego buszu. Szkołę mają tu dopiero od roku. Wybudowali ją misjonarze. – Dzięki ludziom z Polski kupiliśmy drewno, no i popatrz, jaka ładna szkoła powstała – cieszy się brat Damian Lenckowski, misjonarz pokoju.

Lekcje w baraku

Szkoła to wielkie słowo – raczej drewniany barak, pięć ciasnych pomieszczeń. Przez szpary w deskach można podglądać, co dzieje się w sąsiedniej klasie. Każdego dnia przed lekcjami apel, wspólny śpiew i... gimnastyka. Niektórzy uczniowie za brudne ręce i buzie dostali upomnienie. Pewnie nie zdążyli się umyć ;) Dzień wcześniej długo się bawili. Małogościowe balony sprawiły mnóstwo radości nie tylko dzieciom. Nawet osiemdziesięcioletnie babcie tańczyły przepasane rabą, czyli kawałkiem kolorowego materiału. – Ludzie cieszą się, gdy przyjeżdża gość, bo sami nigdzie stąd nie wyjadą – mówi misjonarz. Nauczycieli jest czterech. Wśród nich bracia: Kelvin i Raphael. A uczniów ok 180. Mają kolorowe T-shirty z napisem: „Katolicka szkoła św. Jana, Misjonarzy Pokoju”. Zaprojektował je brat Damian. Misjonarz zajmuje się tu wszystkim. Rano prowadzi nabożeństwa, potem uczy w szkole, po południu odwiedza mieszkańców, przynosi im leki, błogosławi domy, a kiedy trzeba, wypędza złe duchy. – Sporo ludzi tutaj wierzy w czary – mówi. – W wiosce jest kilku czarowników. Jednemu ludzie płacą, by powstrzymał deszcz. Innego widziano w dwóch miejscach naraz. Są i tacy, którzy czczą węża... – dodaje misjonarz.

Kościół i szkoła w hangarze

Bracia misjonarze mieszkają w prostym domu, naprzeciwko papy i mamy. Tak w wiosce, na znak szacunku, nazywani są starsi ludzie. Papa ma rocznego wnuka Benedykta. Jego siostra to Scholastyka. – Święty Benedykt też miał siostrę Scholastykę – przypomina brat Damian, który często opowiada o świętych. Dzieci w Uduophori mają piękne imiona: Grace (Łaska), Endurance (Wytrwałość), Gloria (Chwała). Niektóre to niezłe ziółka. – 12-letni Peter na dwa tygodnie uciekł do buszu – opowiada misjonarz. – W szkole miał złe oceny i wystraszył się, że dostanie lanie. Kiedy wrócił, dostał podwójne: za szkołę i za ucieczkę. Do sąsiednich wiosek płyniemy Nigrem, jedną z największych rzek Afryki. – Pokażmy czytelnikom „Małego Gościa” studnie, które dzięki nim wybudowaliśmy – mówi brat Damian. Dopływamy do Ebedebri. Tu wielki hangar w każdą niedzielę zamieniany jest w kościół, a w tygodniu służy jako szkoła. Klasy poprzedzielane są foliowymi workami. Ponad setka dzieci w niebieskich koszulkach czeka już przy studni. Uwielbiają być fotografowane. Robimy zdjęcie i motorówką płyniemy dalej. Mijamy domy pobudowane na palach tuż przy brzegu. Wokół lasy palmowe. Na środku rzeki awaria! Dziura w łodzi. Ludzie zaczynają się modlić. Jakoś dobijamy do brzegu. Uf, nie utonęliśmy.

Woda, przetwórnia i samochód

W Uduophori misjonarze wybudowali przetwórnię wody. Wodę pakują do foliowych woreczków i rozwożą po okolicznych wsiach. 7 czerwca, gdy uroczyście otwierano przetwórnię, dla wioski było to prawdziwe święto. Ludzie ubrali swoje najpiękniejsze, kolorowe stroje. Starsi mężczyźni przepasali się rabami, założyli kapelusze. Na uroczystość przyjechał biskup Hiacynt z Bomadi i pobłogosławił przetwórnię. – To dzięki dzieciom z Polski macie teraz czystą wodę – mówił do nigeryjskich dzieci. – Pamiętajcie o polskich przyjaciołach w Waszych modlitwach. Misjonarzom udało się też kupić samochód do transportu wody. Chcą jeszcze wybudować poradnię medyczną. – Pan Bóg błogosławi naszej pracy – mówią. – Dzięki temu możemy pomagać tutejszym mieszkańcom.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.