Magda.lena z płytą "Effatha"

warszawa.gosc.pl

publikacja 17.06.2013 10:53

Magda Frączek dojrzała. Po sukcesie "Talitha kum" teraz śpiewa nie o czystej miłości, ale o zawodach, zdradzie, bólu i łzach. O przebaczeniu innym, i co ważniejsze - sobie. I o Bogu, który daje zawsze drugą szansę. W warszawskich "Hybrydach" zagrała 11 najnowszych utworów z płyty "Effatha".

Magda.lena z płytą "Effatha" Magdalena Frączek na scenie w "Hybrydach" Tomasz Gołąb /Gn

Każdy utwór nosi kobiece imię. Na godzinną płytę składają się życiowe historie spotkanych przez Magdę Frączek kobiet. Ale jednocześnie zdarzenia precyzyjnie opisane w Piśmie świętym, na przykład w przypowieści o Samarytance. Podczas koncertu wokalistka wykonała 11 utworów, w tym jeden, "Danielę", ze swoją mamą Janiną.

- W filmach są główne bohaterki oraz ich przyjaciółki. Nie zachowujmy się, jakbyśmy miały drugoplanowe role. Każda z nas jest gwiazdą - mówiła Magdalena Frączek.

magda.lena frączek - Effatha - official video
magdalena frączek