Podwodna sieć

Adam Śliwa

|

MGN 07/2013

publikacja 03.10.2013 14:17

Na dnie oceanów jest całkiem sporo ważnych kabli. Gdy niedaleko Kenii kotwica statku przecięła jeden, niemal pół Afryki na dwa tygodnie straciło dostęp do sieci.

Światłowody „prowadzą” promień światła tak jak rura wodę Światłowody „prowadzą” promień światła tak jak rura wodę
Can Stock Photo Inc.

Kiedyś, gdy telefony były połączone zwykłymi kablami, rozmowa z kimś na drugim końcu świata była niemożliwa. Dziś, dzięki satelitom i telefonom komórkowym, to nie problem. Ale kontynenty połączone są też podmorskimi kablami. I większość światowego internetu używa podwodnych tras, a nie satelitów w kosmosie.

Królewska rozmowa

Pierwsze wiadomości tekstowe na dużą odległość przekazywał za pomocą alfabetu Morse’a telegraf, przodek telefonu. Ale działał tylko tam, gdzie dochodził kabel telegraficzny. W połowie XIX wieku rzucono wyzwanie Atlantykowi. Po jego dnie miał sunąć kabel łączący Wielką Brytanię z USA. Dzięki temu informacja między kontynentami zamiast dziesięciu dni statkiem wędrowałaby kilka minut. Pierwsze próby nie powiodły się. Dopiero za trzecim razem, 17 lipca 1858 roku dwa statki: Niagara i Agamemnon połączyły kabel telegraficzny na środku oceanu i zaczęły płynąć. Jeden w stronę wybrzeża brytyjskiego, drugi amerykańskiego. 5 sierpnia końcówki kabla wyciągnięto na brzeg i podłączono do sieci telegraficznej. W pierwszej historycznej rozmowie królowa Wiktoria i prezydent Stanów Zjednoczonych James Buchanan gratulowali sobie osiągnięcia, które z Bożą pomocą ma służyć całej ludzkości. Cały świat świętował, a w Nowym Jorku strzelano na wiwat ze 100 dział. Mimo wielkiego sukcesu prędkość przesyłu pierwszej depeszy w porównaniu z prędkością przesyłu dzisiejszych esemesów, nie była imponująca. Wysłanie pojedynczej kropki czy kreski z alfabetu Morse’a trwało dwie minuty. Cała rozmowa zajęła więc prezydentowi i królowej 17 godzin. Po kilku dniach kabel telegraficzny zniszczył się i połączenie zamarło na kilka lat. Nowy kabel położono osiem lat później. Tym razem prędkość wzrosła do ośmiu słów na minutę. W 1871 roku Europa miała już połączenie telegraficzne ze wszystkimi kontynentami.

Internet światłowodem

Na telefoniczne połączenie z Ameryką mieszkaniec Europy musiał czekać do 1956 roku. Wtedy to na dnie Atlantyku pojawił się kolejny kabel, tym razem telefoniczny i o większej mocy. Rozmowę jednocześnie mogło rozpocząć 36 osób. Prawdziwa rewolucja jednak miała się dopiero zacząć. W 1988 roku do przesyłania informacji zastosowano światłowód. Pierwszy taki kabel położono na dnie Atlantyku. Dzięki temu 40 tysięcy osób jednocześnie mogło prowadzić rozmowę. Do dziś na całym świecie światowy internet korzysta przede wszystkim ze światłowodów. I wciąż powstają nowe podmorskie i podziemne sieci kabli i światłowodów do przesyłania informacji. W Polsce na przykład Telekomunikacja Polska jest właścicielem ok. 82 tysięcy km światłowodów. Jak ważne są dziś tysiące kilometrów kabli biegnących pod ziemią lub pod wodą, przekonali się użytkownicy internetu w Afryce, gdy niedaleko Kenii kotwica statku przecięła światłowód. Wtedy niemal pół Afryki na dwa tygodnie straciło dostęp do sieci. Najśmieszniejsza awaria internetu zdarzyła się natomiast dwa lata temu, gdy 75-letnia Gruzinka, szukając złomu, wykopała światłowód i... przecięła go łopatą. Do internetu nie miały dostępu aż trzy kraje.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.