Pilnujcie mi tych szlaków…

Rozmawiała Elżbieta Bielas

|

MGN 07/2013

publikacja 03.10.2013 14:17

– Każdy zdobyty szczyt jest dla mnie ważny, ale najbardziej pamiętam te, w których zdobycie włożyłem najwięcej wysiłku.

Pilnujcie mi tych  szlaków… Krzysztof Bywalec

Mały Gość: Które góry lubi Pan najbardziej?

Krzysztof Bywalec: Beskidy. Te góry pokochałem. Tam pokonałem najwięcej kilometrów i, co ważne, są blisko.

A górskie szczyty?

Lubię wędrówki na Babią Górę, najwyższy szczyt Beskidu Zachodniego. To jest kapryśna pogodowo i wymagająca góra. Zimową wędrówkę na Babią mogę porównać do wspinaczki w górach wysokich.

Podobno góry uczą życia?

Oczywiście. Do wędrówki trzeba się przygotować, trzeba ją zaplanować, przewidzieć różne sytuacje, działać w grupie, szczególnie gdy jest trudno. Dziś modne są tak zwane obozy przetrwania dla młodzieży. A wystarczy pojechać w góry. One hartują, kształtują charakter. Czasem trzeba się nieźle zmęczyć, aby zdobyć górski szczyt. Jak w życiu. Walcząc ze swoimi słabościami, ciągle zdobywamy jakieś „szczyty”. A im trudniej zdobyty, tym większą przynosi satysfakcję.

Czy nasze góry są bezpieczne, dobrze oznakowane?

Ogólnie tak, jednak na szlakach trzeba uważać. Niedoświadczony turysta może mieć problemy. Dlatego przed wyjazdem najlepiej dokładnie przyjrzeć się mapie, ustalić kolor szlaku i punkty: początkowy, pośredni i końcowy, i oczywiście zabrać ją ze sobą.

Kto zajmuje się znakowaniem szlaków?

Kiedyś szlaki znakowali tak zwani znakarze z PTTK (Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze). Dziś na skrzyżowaniach tras spotykamy sporo tabliczek kierunkowych. Na przykład szlak wyznaczony przez gminę turystyczną, związany z jakąś postacią, konny czy szlaki rowerowe...

Czy to prawda, że kolor szlaku świadczy o stopniu trudności?

Szlaki malowane są w formie trzech pasów: dwóch skrajnych białych i jednego środkowego kolorowego i nie oznaczają stopnia trudności. Czerwone to główne szlaki turystyczne, niebieskie to tzw. szlaki dalekobieżne, szlaki znakowane na zielono, żółto i czarno to krótsze trasy łączące szlaki główne.

Jak rozpoznać, czy szlak będzie trudny?

Na mapie trzeba zwrócić uwagę na różnicę poziomów do pokonania, od miejsca startu do szczytu, i na poziomice – im gęściej są narysowane, tym będzie bardziej stromo.

Kiedyś w górach zbierało się punkty na Górską Odznakę Turystyczną. Przewodnik ma pewnie mnóstwo różnych odznak?

Rzeczywiście, trochę się tego uzbierało: górskie, krajoznawcze, kolarskie… A gromadzenie punktów jest dość przyjemne.

Czy ludzie zbierają jeszcze punkty?

Wędrując po górach, można zbierać pieczątki do specjalnej książeczki. Nie jest to już tak częste jak dawniej, ale zdarzyło mi się, że wracając z rajdu, podpisywałem całej klasie w autobusie książeczki GOT z wpisaną trasą górską. To dzięki nauczycielowi, który zaszczepił w tych młodych wędrowanie po górach, a przy okazji gromadzenie punktów na kolejne stopnie odznaki.

Co trzeba zrobić, żeby zostać przewodnikiem górskim?

Przewodnicy zawsze mi imponowali. Chciałem zostać jednym z nich. Udało się, choć nie było łatwo. W czasie rocznego szkolenia musiałem być często w górach, uczyć się historii, geografii oraz poruszania według mapy i bez niej, poznać trasy dojazdowe w góry, rozpoznawać poszczególne szczyty...

Kiedyś wiele osób należało do PTTK i całymi rodzinami co niedzielę wyjeżdżano w góry.

Koła PTTK były w zakładach pracy. Niektóre liczyły 500 osób i więcej. Organizowano wyjazdy w góry, różnego rodzaju zloty, rajdy, złazy. Zakłady pracy miały własne autokary i ośrodki wypoczynkowe.

Do PTTK należał też Jan Paweł II?

Papież wędrował po górach od najmłodszych lat. Wiele razy mówił, że kształtują człowieka, przybliżają do Boga. Najpierw wstąpił do Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego, później do PTTK. Dziś wędrujemy tymi samymi ścieżkami, co on, często nazwanymi jego imieniem. Na każdej pielgrzymce do Polski papież bywał w górach. Kiedyś usłyszeliśmy wyraźnie: „Pilnujcie mi tych szlaków, ja tu jeszcze przyjadę...”. W Beskidach jest nawet Groń Jana Pawła II. Od wczesnej wiosny do późnej jesieni odbywają się tam rajdy. W niedzielę można uczestniczyć we Mszy.

W górach ludzie nie tylko kształtują charakter, ale też zawierają przyjaźnie...

Podczas wędrówek po Tatrach, Beskidach, Bieszczadach człowiek trafia na fatalną pogodę, deszcz, zimno, wiatr. Nie zawracamy, idziemy dalej. Pokonywanie trudności podczas wędrówek łączy ludzi.

Poszerza się grono miłośników gór?

Tak. Ludzie wciąż odkrywają góry. Dziś możliwy jest szybki kontakt, choćby dzięki portalom społecznościowym, więc każdy, kto chce, może wziąć udział w spontanicznie przygotowanej imprezie górskiej. Miłość do gór to przede wszystkim wędrówka, ale i śpiewanie piosenek, poezja…

A jednak coraz rzadziej spotykamy w schronisku śpiewającą ekipę z gitarą.

Kto ma nauczyć młodych tych piosenek? Dawniej w grupie turystycznej zawsze ktoś potrafił grać na gitarze. Koła PTTK tworzyły własne śpiewniki, a ludzie uczyli się piosenek podczas wyjazdów. „Gdybym miał gitarę”, „Jak dobrze nam zdobywać góry” – to hity znane do dziś. Choć nie wiem, czy młodzi turyści potrafią je zaśpiewać… Jednak beskidzkie schroniska organizują takie imprezy jak np. „Śpiewo-granie”, które przyciągają spore grupy młodych ludzi.

GOT

Górska Odznaka Turystyczna, ustanowiona w 1935 roku przez Polskie Towarzystwo Tatrzańskie, jest podzielona na stopnie i kategorie. W czasie jednego cyklu poznaje się praktycznie wszystkie góry Polski. Do weryfikacji zdobytych punktów uprawniony jest przodownik GOT. Odznakę GOT zdobywa się od popularnej, potem mała i duża odznaka GOT. Po zdobyciu małej lub dużej złotej można zdobywać odznakę „Za wytrwałość”.

Szlaki górskie

Malowane są w formie trzech pasów: dwóch skrajnych białych i jednego środkowego kolorowego. Czerwony to główny szlak turystyczny. Niebieski to szlak dalekobieżny, czyli dość długi. Zielony, żółty i czarny to krótsze trasy łączące szlaki główne.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.