środa, 22 maja, 2013r.

publikacja 22.05.2013 22:23

Hau, Przyjaciele!
Jakoś nerwowo jest w domu od kilku dni. Zarówno Paulina jak i Kuba liczą ciągle jakieś średnie. Pojęcia nie mam, o co chodzi, ale trudno nie słyszeć ich westchnień, rozmów i niekończących się rozważań. Oceny na świadectwie to jakaś bardzo ważna sprawa. A moim zdaniem lepiej się zając planowaniem wycieczek, wyjazdów. Sprawa jest skomplikowana, bo jest wiele miejsc, gdzie psom wstęp wzbroniony. Niestety. Dlatego jeśli ja bym miała decydować, to pojechalibyśmy całą rodziną pod namioty a jeszcze lepiej pod namiot. Marzę o tym, by wszyscy spali razem, a ja w środku. Najlepsze byłoby jakieś jezioro w środku lasu z malutkim polem namiotowym. Prysznice mi niepotrzebne,  ale dobra kuchnia mile widziana. No i najważniejsze- tak jak dzieci chcą odpocząć od szkoły, rodzice od pracy, tak ja żądam wakacji bez smyczy. Już nawet planuję, by ją gdzieś ukryć  i potem buszować po lasach i polanach. No tak, ale do wyjazdów jeszcze czas. Póki co pobiegłam z Pauliną po Jadzię zaraz po majowym i słuchałam dokładnych rozważań na temat możliwości poprawy niektórych ocen. Współczuję im, te oceny są chyba gorsze od najdłuższej nawet smyczy. Cześć. Astra