Niebo dla załogantów

Marcin Jakimowicz

|

MGN 06/2013

publikacja 16.05.2013 05:00

Bardzo lubię zespoły metalowe, rockowe i punkowe. Jestem też ministrantem. Więc jeśli słucham takiej muzyki, to nie mam szans na niebo?

Niebo dla załogantów

Janek,

nie masz szans. Musisz przerzucić się na reggae, albo chociaż łagodny pop.

Pozdrawiam!

 

Taki żarcik : ) Czy myślisz, że w niebie będą osobne bramki dla „metali”, „regałów” i miłośników hip-hopu? I tylna furtka dla tych, którzy spla-mili się słuchaniem Lady Gagi i wzdychaniem do Justyna Biebera? Nie! Niebo nie jest sprawą muzycznego gustu. To dar, jaki otrzymujemy dzięki śmierci Jezusa. Ja też baaaardzo lubię zespoły metalowe, rockowe i punkowe. Mam w domu setki płyt. I jak myślisz: mam szansę na niebo?
Wiem, że twoje pytanie ma drugie dno. Co chwila słyszymy, że ostra muzyka jest podejrzana i najlepiej omijać ją szerokim łukiem. Ileż razy do-stawałem do ręki ulotki o tym, że to muzyka szatana. Większość z tych wypocin była kompletną bzdurą. Wiem, że wielu chciałoby zapakować katolików do szufladki „łagodne przeboje”. Tyle że to, co uczynił na Golgocie Jezus, i całe nasze chrześcijańskie życie nie mają nic wspólnego z łagodnymi przebojami! To był prawdziwy hard core.
Najmocniejsze świadectwo wiary usłyszałem właśnie od rockmanów siedzących po uszy w ostrej muzie. Wyszła z tego przed laty książka „Ra-dykalni” (znajdziesz w niej odpowiedzi na mnóstwo twoich pytań). To było szczere do bólu świadectwo muzyków, którzy opowiadali o takim do-świadczeniu Bożej miłości, że włos stawał dęba. Powiało ze strony, z której niewielu spodziewało się świętości. Dlaczego oni nie zrezygnowali z ostrej muzy? – Jest w Starym Testamencie taki fragment, kiedy król Dawid szedł na wojnę z Filistynami i nie miał miecza – wyjaśnia Darek Male-jonek. – Kiedy poprosił kapłana o miecz, ten powiedział: „Jest tylko miecz Goliata, którego zabiłeś”. A wtedy Dawid wziął miecz i powiedział: „To najlepszy miecz”. Muzyka rockowa jest takim mieczem Goliata, który Bóg dał w moje ręce. Dzięki niej  możemy teraz ewangelizować młodych ludzi i wyrywać ich ze szponów ciemności.
Janek, nie daj się zwariować. Przecież nikt nie będzie cię zmuszał do słuchania country. Niebo to kwestia miłości, a nie muzycznych gustów. Wiem jednak, że podświadomie czujesz, że nie wszystko, czego słuchasz można pogodzić z wiarą. A to już inna historia. Masz sumienie, musisz sam dokonywać wyboru. Czy można być ministrantem i słuchać Behemotha? Nie. To schizofrenia. I nie chodzi tu o muzykę, ale o przekaz, o słowa. Twoje sumienie jest takim sitem, które powinno pomagać ci odstawiać na półkę kapele, które na słowo „Jezus” reagują alergią lub szyderstwem. Nie martw się. Niebo zdobywają gwałtownicy!

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.