Męczące łzy

publikacja 01.05.2013 20:13

Wstydzę się mojej wrażliwości, która przejawia się na ogół łzami. Czy się czymś cieszę, wzruszam, martwię, to zaraz łzy i nie potrafię nad tym zapanować. Łzy same lecą. Koleżanka bardzo mnie za to krytykuje, podejrzewa, że ja wywołuję płacz, a ja tak bardzo chciałabym być twarda jak ona. Boję się, że z wiekiem będzie coraz gorzej. Płaczliwa gimnazjalistka

Skoro taka jest Twoja natura, to całkiem jej nie zmienisz. Nie ma sensu udawać twardej. Znam kilka osób o podobnym usposobieniu, bardzo cenionym przez otoczenie. Bo w rozmowie z takim człowiekiem czuje się współodczuwanie. Nazywa się ta cecha empatia i jest bardzo wysoko ceniona. Jeśli Cię to denerwuje, to śmiej się serdecznie ze swojej wrażliwości. Wcale nie jest powiedziane, że z wiekiem będziesz płakała więcej. Czasami, gdy człowiek przeżyje poważne problemy, staje się nagle twardszy i
odporny. Chłopakom takie wrażliwe dziewczyny podobają się, czują się przy nich bardzo męscy. Czyli moja rada to wielkie poczucie humoru, śmiech, którym troszkę zrównoważysz wrażliwość. Nie wstydź się łez. A koleżanką się nie przejmuj, to wcale nie jest dobrze mieć takie twarde serce, które nie rozumie wzruszenia.

Zadaj pytanie:

korepetycje@malygosc.pl