Wysokie loty

Piotr Sacha

|

MGN 03/2013

publikacja 02.10.2013 15:34

Rozmowa z Kamilem Stochem, reprezentantem Polski w skokach narciarskich

Wysokie loty east news/AFP PHOTO/FABRICE COFFRINI

Mały Gość: Pamięta Pan swój pierwszy skok?
Kamil Stoch: – Oj, to było tak dawno... Pamiętam tylko, że spadł mi wtedy kask na oczy (śmiech). Skoczyłem na odległość około 10 metrów. Zawsze skakanie mnie cieszyło. I cieszy mnie nadal. Lubię to robić! I to jest dla mnie najważniejsze.
 
Śni się Panu czasem, że potrafi Pan latać?
– Nie, nigdy.
 
Może dlatego, że lata Pan na jawie?
– Być może. Choć skoki mają tylko trochę wspólnego z lataniem… Bo ja raczej opadam.
 
Niedawno, podczas Pucharu Świata w lotach narciarskich w Norwegii wylądował Pan aż na linii 232,5 metra. To rekord Polski! Co się myśli, lecąc tak daleko?
– Myśli się niewiele, bo wszystko trwa zaledwie kilka sekund. W tym czasie koncentruję się na skoku. Muszę też, chociaż już bardziej instynktownie, reagować na przykład na podmuch wiatru.
 
Skąd wziął się pseudonim „Rakieta z Zębu”?
– Pochodzę z miejscowości Ząb. I byłem bardzo żywiołowym dzieckiem. Nie potrafiłem zbyt długo usiedzieć na miejscu. A na skoczni kilka razy udało mi się odpalić naprawdę świetne skoki. Chyba stąd ten pseudonim. Nasz ówczesny serwismen nawet umieścił taki napis na moich nartach.
 
Boi się Pan czasem, siedząc wysoko na desce startowej?
– Nie boję się. Oczywiście czasem pojawiają się różne wątpliwości, gdy pogarsza się pogoda. Zazwyczaj zdarza się to na skoczniach mamucich, co zresztą widać po zawodnikach. Ostatnio rozmawiałem o tym z Gregorem Schlierenzauerem [austriacki skoczek narciarski – przyp. red.]. Powiedział mi, że zawsze, gdy pierwszy raz przyjeżdżamy w sezonie na loty, widać, że jesteśmy bardzo skoncentrowani. Mniej jest żartów, luźniejszych zachowań. Każdy maksymalnie skupia się na tym, co ma zrobić na skoczni, żeby margines błędu był jak najmniejszy.
 
Modli się Pan na skoczni?
– Na skoczni nie. Modlę się przed zawodami. Proszę Boga o to, żeby wszyscy bezpiecznie mogli oddać skoki. Żeby zawody przebiegły pomyślnie, bez niemiłych niespodzianek. Wiara zawsze była dla mnie ważna. Zawdzięczam to rodzicom. Na zawodach niestety bardzo trudno pójść do kościoła na Mszę. Zazwyczaj w niedzielę skaczemy. Zawsze staram się wtedy przynajmniej w internecie przeczytać Ewangelię przypadającą na ten dzień.
 
Luty 2013. Czy to już szczyt formy Kamila Stocha?
– Zobaczymy… Mam nadzieję, że nie!
 
Czuje się Pan liderem polskiej reprezentacji?
– Nasza grupa jest naprawdę wyrównana. Wystarczy spojrzeć na wyniki. Występujemy na równym poziomie. To fantastyczne, że wreszcie mamy drużynę! Dziś ja skaczę najlepiej, więc w tym znaczeniu jestem liderem. Ale za chwilę może zostać nim ktoś inny. Wszyscy jesteśmy bardzo dobrymi kolegami. Spotykamy się też poza skocznią. Obchodzimy razem urodziny, oglądamy razem mecze piłkarskie.
 
Czego na co dzień nie wolno skoczkowi?
– W naszej kadrze wszyscy jesteśmy młodzi. Ale jesteśmy też na tyle doświadczeni, że każdy wie, co powinien robić, a czego raczej nie. Trenerzy nie chodzą za nami krok w krok, żeby nas sprawdzać. W końcu to, co robimy, robimy dla siebie. Wiemy, że jeśli pozwolimy sobie na większy luz, źle się to skończy.
 
Zadam ostatnie pytanie. Choć boję się, że się Pan na mnie zdenerwuje…
– Proszę pytać. Zobaczymy (śmiech).
 
Ile w Stochu jest Małysza?
– Myślę, że bardzo niewiele. Wiem, że od takich porównań już nie ucieknę. To miłe, gdy ktoś porównuje mnie do takiego zawodnika, jakim był Adam. Ale jesteśmy różnymi osobami. Adam jest na pewno wyjątkowym człowiekiem. Takiego pamiętają go kibice. Nie chciałbym podpinać się pod niego. Zresztą on mocno przyczynił się do rozwoju mojej kariery. Jego niesamowite wyniki zwiększyły zainteresowanie sponsorów, a co za tym idzie, znalazły się pieniądze na rozwój młodych zawodników. Miałem więc okazję już w lepszych warunkach nabierać szlifów.
 
Kamil Stoch
Urodzony: 25 maja 1987 r. Wzrost: 173 cm Waga: 52 kg Klub: AZS Zakopane Debiut w Pucharze Świata: 17 stycznia 2004 r. w Zakopanem Najdłuższy skok: 232,5 m. w Vikersund (26 stycznia 2013 r.) Największe sukcesy: 5 zwycięstw w Pucharze Świata, 13 razy na podium, zwycięstwo w Letnim Pucharze Kontynentalnym, sześciokrotne indywidualne mistrzostwo Polski.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.