Zabić żywcem

MGN 03/2013

publikacja 02.10.2013 15:33

- Tato, masz dzisiaj takie małe zebranie rodziców w szkole. – Co to znaczy małe? – No, ja, ty, wychowawczyni i dyrektor...

W szkole: – Jasiu, co to jest nieskończoność? – pyta nauczyciel.
– Rok szkolny – odpowiada Jaś.
 
Podczas dyskoteki Jasio podchodzi do siedzącej dziewczynki: – Zatańczysz? – pyta.
– Chętnie.
– To dobrze, bo nie mam gdzie usiąść.
 
Podczas kolędy: – Jasiu, modlisz się co wieczór? – pyta ksiądz.
– Nie, robi to za mnie moja mama.
– Jak to?! – dziwi się ksiądz.
– No, zawsze składa ręce i mówi: „Dzięki Bogu, już jesteś w łóżku”.
 
- Tato, masz dzisiaj takie małe zebranie rodziców w szkole.
– Co to znaczy małe?
– No, ja, ty, wychowawczyni i dyrektor...
 
 – Tato, co to za ptak? – pyta Jasio.
– Dzięcioł.
– A co on robi?
– Stuka w drzewo.
– A dlaczego nie chcą go wpuścić do środka?
 
– Mamo, rozbiłem sąsiadowi szybę piłką – przyznaje się Michał.
– I co powiedział?
– A czy brzydkie słowa też mam powtarzać, mamusiu?
– Nie! – No to nic nie powiedział.
 
– Jasiu, kim chciałbyś zostać w przyszłości? – pyta mama.
– Lekarzem.
– Przecież ty boisz się zastrzyków.
– Tak, ale wtedy będę po bezpiecznej stronie igły.
 
Stary wędkarz postanowił łowić pod lodem. Poszedł na zamarznięte jezioro, wyciął przerębel, zarzucił przynętę i czeka. Mijają godzina, dwie – ryba nie bierze. Już miał wracać do domu, kiedy młody chłopak obok wyciął przerębel, zarzucił wędkę i... wyciągnął wielką rybę. Potem następną i następną.
– Słuchaj, jak ty to robisz? – pyta zaskoczony stary wędkarz. – Ja tu siedzę od południa i nic, a ty w kwadrans wyciągnąłeś trzy piękne sztuki.
– Uouaki ucha yc euue.
– Co powiedziałeś?
– Uouaki ucha yc euue.
– Nic nie rozumiem chłopcze. Powtórz to powoli.
Chłopak wypluł coś na rękę i powiedział: – Robaki muszą być ciepłe.
 
Rozmawia dwóch kolegów: – Chyba muszę rozstać się z żoną...
– Dlaczego? Co się stało?! Wyglądacie na szczęśliwą parę!
– No cóż, odkąd się pobraliśmy, żona próbowała mnie zmienić. Oduczyła mnie palenia, powrotów w środku nocy. Nauczyła mnie, jak się ubierać, jak robić zakupy, co czytać, czego słuchać, chodzić do teatru, na koncerty.
– I dlatego jesteś zgorzkniały, bo tak bardzo cię zmieniła?
– Nie jestem zgorzkniały. Teraz jestem tak dobry, że ona na mnie nie zasługuje.
 
W szkole: – Hej, ty tam pod oknem, kiedy był pierwszy rozbiór Polski? – pyta nauczyciel.
– Nie wiem.
– A w którym roku była bitwa pod Grunwaldem?
– Nie pamiętam.
– To co ty właściwie wiesz? Jak chcesz zdać maturę?
– Ale ja tu tylko kaloryfer naprawiam.
 
– Tato, babcia powiedziała, że Kolumb odkrył Amerykę 400 lat temu.
– Przecież to prawda. Co w tym dziwnego?
– No nic, ale babcia ma dobrą pamięć, prawda?
 
Rozmawia dwóch kolegów.
– Moja teściowa tylko raz po ślubie przyjechała do nas z wizytą... – mówi jeden.
– No, chłopie, ty to masz szczęście! Moja co tydzień do nas przyjeżdża!
– Czy ja wiem... Ona do dziś nie wyjechała.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.