Poniedziałek, 31 grudnia, 2012r.

publikacja 31.12.2012 17:27

Hau, Przyjaciele!
Wiem, bo słyszałam, że czekają na mnie tabletki, po których będę spała słodko i długo. Możecie strzelać, a ja tego i tak nie usłyszę. Owszem, jestem bardzo dzielnym psem, ale są granice odwagi. Gdy słyszę strzały, muszę się ukrywać. Zaraz wychodzę po raz ostatni w tym roku do ogrodu, a potem chyba sama poproszę o tabletki. Tym bardziej, że w domu wiele zamieszania. Pani szykuje od rana różne przysmaki. Za kilka godzin przyjdą do rodziców goście. No cóż, nie przywitam ich, niestety. Kuba wychodzi, ale nie rozumiem gdzie. Na jakiś plac? W nocy? Co to za pomysł! A Paulina i jej koleżanki urządzają bal w domu parafialnym. Pani jest trochę zła na Kubę, że on się tam w tym roku się nie wybiera. Są to problemy, których nie ogarniam. Pan twierdzi, że wszystko przez to, że Kuba jest na granicy dorosłości, a to ciężkie miesiące. A mi się wydaje, że on jest nerwowy, bo Ania z rodzicami wyjechała w góry, chociaż bardzo nie chciała. Podejrzewam, że Kuba zaszyje się gdzieś i spędzi nocne godziny z komórką przy uchu. Przecież wiem, co się dzieje do późnej nocy, gdy rodzice już śpią. Bawcie się dobrze, strzelajcie z umiarem, do następnego spotkania. Cześć, Astra