Pożyczanie zeszytów

publikacja 26.12.2012 21:23

Byłam chora i zapytałam, czy ktoś mi podrzuci zeszyty, bo wnet miałam już iść do szkoły. I co? Cisza, żadnego odzewu. Po raz kolejny sprawdziło się przysłowie, że prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie. Jest mi przykro, zawiodłam się na koleżankach. 12-nastolatka

Nie wiem, jak prosiłaś o podanie lekcji. Bo może pisałaś SMS- y, może na jakimś forum pisałaś? No i rozumiem, że prosiłaś, aby ktoś Ci przyniósł zeszyty. Może lepiej zrobić inaczej- zadzwoń jutro do jakiejś koleżanki i zapytaj, o której możesz przyjść i pożyczyć na godzinę zeszyty lub zeszyt. To Ty pójdź do niej. Za moich czasów, gdy nie było komórek, to posyłało się po zeszyty rodzeństwo, nawet rodziców, a gdy choroba mijała, to w ostatnie dni szło sie samemu. Zastanów się też, czy Ty już komuś poszłaś zanieść zeszyty, gdy inni byli chorzy. Jeśli tak, to bardzo brzydko, że nie potrafią na dobro odpowiedzieć dobrem. Niestety, pewną cechą współczesnych nastolatków jest egoizm. Czasami też ktoś mieszka daleko i nie ma mu jak podać lekcji. Bywają też tacy, którzy nie oddają zeszytów w umówionym terminie, a potem się dziwią, że im nie chcą pożyczyć.
Nie wiem, jak jest z Tobą. Nie wiem, jakie zwyczaje panują w Twojej klasie. Są grupy, gdzie uczniowie udzielają sobie informacji na portach. Jeśli dwie osoby zaczną, reszta szybko sie tego uczy. W gimnazjum i liceum młodzież współpracuje, bo inaczej nie podołaliby wszystkiemu. Czas, byście w Waszej klasie nauczyli się współpracować. Pomyśl, z którą koleżanką mogłybyście porównywać wyniki zadań przez Internet, przypominać sobie o klasówkach, zadaniach specjalnych, lekturach. Współczuję tego, co Cię spotkało. Narzekanie nie pomoże, lepiej kombinować jak zmienić zwyczaje w klasie.

Zadaj pytanie:

korepetycje@malygosc.pl