Złap mnie jeśli potrafisz

Piotr Sacha

|

MGN 09/2012

publikacja 16.11.2012 12:59

W dzieciństwie obaj chłopcy mieli ADHD. Dzisiaj obaj panowie są nie do zatrzymania.

Usain Bolt Usain Bolt
26 lat, 195 cm wzrostu Sześciokrotny mistrz olimpijski Pięciokrotny mistrz świata
East News/AP/Charlie Riedel

Mamy nie dawały już sobie rady. Chłopcy biegali, skakali, wszędzie było ich pełno. Gdy tylko zaczęli trenować, stawali się spokojniejsi. Ćwiczyli codziennie, tak długo, aż... zostali najlepszymi sprinterami w historii.
Michael Phelps na trzech kolejnych olimpiadach zdobył w pływaniu 22 medale. Usain Bolt powtórzył w Londynie swój wyczyn z Pekinu – był poza zasięgiem rywali w biegu na dystansie 100 i 200 metrów, i w sztafecie.

Człowiek-pantera
bije teraz kolejne rekordy… popularności. Jego profil na Facebooku polubiło już 8 milionów 100 tysięcy osób. Lawina kliknięć ruszyła po finale na 100 metrów. Usain Bolt zrobił znak krzyża i spojrzał w niebo. Strzał, start! 9 sekund i 63 setne sekundy. Nikt nie miał wątpliwości, że to najszybszy człowiek świata.
Teraz Bolt zastanawia się, czym jeszcze zaskoczyć kibiców. – Może zagram w Realu u boku Ronaldo – śmieje się sprinter. 
Jeśli mały Usain grał na podwórku w berka, musiał być bardzo samotny. Mało kto potrafił go dogonić. Zanim stanął na bieżni, grał w krykieta, potem w piłkę. Na boisku był naprawdę szybki. Gdy uwierzył, że może być najszybszy na świecie, postawił wszystko na jedną kartę. Liczył się tylko sprint. W mistrzostwach świata juniorów 15-latek z małego miasteczka na Jamajce wyprzedzał na mecie dużo starszych kolegów. Nie cierpiał swojego imienia. Bo zamiast „Usain” niektórzy wołali za nim „Husain”, inni „Tusain”. Wreszcie jego mama stwierdziła, że Usain potrzebuje przezwiska. – Wołajmy na niego „VJ” – powiedziała.
9,58 – w tyle sekund dorosły „VJ” przebiegł 100 metrów. Pobił rekord świata. Często powtarza, że może pobiec jeszcze szybciej, nawet poniżej 9,5 sekundy. – Ale jestem trochę leniwy – żartuje. A gdy w pobliżu pojawią się kamery telewizyjne, od razu stroi miny, wykonuje dziwne gesty, a nawet... tańczy. To jego sposób na stres.
Na igrzyskach w Londynie, po biegu na 200 metrów, od razu zrobił kilka pompek. Taki bieg to pestka – jakby chciał powiedzieć wszystkim.

Michael Phelps   Michael Phelps
27 lat, 193 cm wzrostu Osiemnastokrotny mistrz olimpijski Dwudziestosześciokrotny mistrz świata
East News/AFP Photo/Francois Xavier

Człowiek-ryba
na Facebooku ma dziś 6 milionów 300 tysięcy lajków.
Od dziecka długie godziny spędzał z siostrą na basenie. Lekarze stwierdzili u małego Michaela ADHD. Pływanie pomagało mu się zrelaksować. – W wodzie czułem się jak we własnym świecie – w amerykańskim magazynie „Parenting” Michael wspomina dzieciństwo. – Nauczyłem się uparcie dążyć do celu. Jeśli chcę coś osiągnąć, nic nie stanie mi na drodze – dodaje.
Ale nadpobudliwość i upór nie wystarczą, by pływać tak jak Phelps. Amerykanin ma dużo większą pojemność płuc niż przeciętny człowiek. A budowa jego ciała sprawia, że w wodzie zamienia się w rybę. Ma duże stopy, a jego nogi, w stosunku do tułowia, są krótkie. Jest szeroki w barkach i wąski w talii. Stworzony po to, by pływać.   
11-letni Michael podczas poważnej rozmowy z trenerem usłyszał, że jeśli będzie ostro trenował, zostanie najlepszym pływakiem na świecie. Zabawa się skończyła. Cztery lata później po raz pierwszy pobił rekord świata. I został mistrzem.
Podczas olimpiady w Londynie, jako arcymistrz, ogłosił zakończenie kariery.
Najlepszy pływak w historii, oprócz złotych medali, ma na swoim koncie jeszcze czarne plamy. Prowadził samochód po alkoholu i palił marihuanę. – Popełniłem w życiu milion pomyłek – tłumaczył w telewizji CNN. Ale dopóki nie popełnię drugi raz tego samego błędu, będę się rozwijał jako człowiek.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.