Kubek śmiechu

MGN 09/2012

publikacja 16.11.2012 13:00

Podczas ferii była u nas moja kilkuletnia chrześniaczka Kinga. Żeby odciągnąć ją od telewizora, bawiłyśmy się w zgadywanki:

– Co robi kucharz? – zapytałam.

– Gotuje – odpowiedziała Kinga.

– Co robi piosenkarz?

– Śpiewa.

– A co robi pilot?

– Włącza telewizor!

Nadesłała pani Mirosława Kaizer ze Staniszewa

 

Opiekunka w grupie przedszkolaków chciała skontaktować się z mamą jednej z dziewczynek.

– Karolinko – zapytała. – Jaki jest numer telefonu do twojej mamy?

– Dwa razy zielona słuchawka proszę pani – odpowiedziała Karolinka.

 

Innym razem trzyletnia Karolinka siedziała w pokoju z dużą czerwoną miską na głowie.

– W co Ty się bawisz? – zapytała mama.

– W Maryję.

– Jak to w Maryje?

– No, bo Jej przecież nie widać i mnie też nie widać.

 

W kuchni z radia eR słychać audycje „Otwórz drzwi Chrystusowi”. Wchodzący do pokoju Marcin woła do siostry:

– Agnieszka, no otwórz drzwi Chrystusowi.

– No, a Ty to niby co, nie możesz otworzyć?!

– Ja już otworzyłem, i to dawno.

 

Czteroletni Mateusz z rodzicami jechał samochodem. W pewnej momencie słychać głos z GPS i komendę: „Trzymaj się prawej strony". Mateuszek łapie prawe oparcie fotelika. Chwilę później ponownie pada ta sama komenda. Chłopiec jeszcze mocniej ściska oparcie. Kiedy kolejny raz pada komenda „Trzymaj się prawej strony", oburzył się: „No przecież się trzymam!”.

 

Do domu przyjechał na urlop ksiądz misjonarz. Siedmioletnia córka brata chce jak najczęściej być z wujkiem-misjonarzem. Któregoś dnia ksiądz zaczynając odmawiać brewiarz, ostrzega bratanicę, że to będzie długo trwało. Na co siedmiolatka odpowiada: „Przecież to tak samo jak w kościele. Ta modlitwa musi się kiedyś skończyć”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.