Anglicy jednak nie poniosą trumny

PAP

publikacja 19.06.2012 18:44

Angielscy kibice, oczekujący we wtorek na mecz swej reprezentacji z Ukrainą w Doniecku, zrezygnowali z planów marszu po tym mieście z trumną - podały lokalne media.

Anglicy jednak nie poniosą trumny Trumna przygotowana do niedoszłego marszu. Na niej napis: "Zrobimy, co będziemy chcieli" PAP/EPA/TOLGA BOZOGLU

Trumna, z którą Anglicy chcieli przeparadować po Doniecku, symbolizuje ich protest przeciwko doniesieniom brytyjskich mediów o panującym na Ukrainie rasizmie.

Ostatecznie, prawdopodobnie po rozmowie z obecnymi na miejscu angielskimi policjantami, plany marszu przez miasto porzucili i ograniczyli swą akcję do placu przed pubem w centrum Doniecka, który uważany jest za nieoficjalny sztab kibiców Anglii - doniósł doniecki portal Ostro.org.

Protest Anglików w Doniecku związany jest z wypowiedziami byłego kapitana ich reprezentacji, czarnoskórego Sola Campbella. W maju zniechęcał on za pośrednictwem mediów kibiców, by nie jechali na Euro na Ukrainę i do Polski w związku z panującym tam rasizmem.

"Nie ryzykujcie, bo z powrotem możecie wrócić w trumnie" - mówił wówczas Campbell. "Nie masz racji, Campbell", "Zrobimy, co będziemy chcieli"- odpowiedzieli mu we wtorek kibice angielscy na przygotowanych z myślą o marszu transparentach.

Zamiast na marszu transparenty pojawiły się przed opanowanym przez Anglików pubem, gdzie stanęła również i trumna. Najpierw umieszczono w niej jednego z kibiców w masce z podobizną Campbella, potem zaś do trumny kładli się inni fani, zainteresowani przede wszystkim możliwością zrobienia sobie w niej zdjęcia.