Czy po śmierci spotkam patyczaka?

Paweł Zuchniewicz

|

MGN 07-08/2012

publikacja 06.06.2012 07:00

Ksiądz powiedział, że zwierzęta mają duszę, ale inną, zwierzęcą. Tylko, co to znaczy? To mogą iść do nieba czy nie? Czy po śmieci spotkam mojego ukochanego patyczaka...?

Czy po śmierci spotkam patyczaka?

Drogi Łukaszu,
W Księdze Rodzaju czytamy o wszystkim, co się porusza po ziemi „i ma w sobie pierwiastek życia”. Widzimy jak rośliny rosną, zwierzęta się poruszają, ludzie działają. To jest życie. Nazywamy je doczesnym, czyli że trwa „do czasu” i kończy się. Dotyczy to każdego – rośliny, zwierzęcia i człowieka.


W Księdze Rodzaju czytamy też, że Pan Bóg tchnął w człowieka tchnienie życia, które sprawia – jak uczy bł. Jan Paweł II – że człowiek różni się od świata widzialnego, a szczególnie od istot zwierzęcych. „Tchnienie życia” sprawiło, że człowiek poznaje te istoty, nadaje im nazwy, a równocześnie rozpoznaje, że różni się od nich. Chodzi o to, że człowiek należy też do świata ducha. A duch posiada rozum i wolną wolę, czego nie mają zwierzęta. One działające instynktownie. Dlatego teologia mówi, że człowiek ma duszę duchową – nieśmiertelną.


Natomiast dusza zwierzęca umiera w chwili jego śmierci – tak logicznie dowodzą teologowie. Natomiast oficjalna nauka Kościoła nie wypowiada się na temat obecności zwierząt w niebie.
Ojciec Jacek Salij, dominikanin mówi tak: „Kiedy jakieś dziecko zasmucone utratą psa lub kota pyta mnie, czy spotka je w niebie, odpowiadam: gdyby ci go brakowało do pełni szczęścia, na pewno będziesz go miał. Ale może tam spotkasz tylu wspaniałych przyjaciół, że już nie będziesz potrzebować swojego zwierzaka”.


W Piśmie Świętym czytamy, że po Sądzie Ostatecznym będzie „nowe niebo i nowa ziemia”. To obietnica dotycząca całego świata stworzonego, także zwierząt. Tak jak Bóg dokonał dzieła stworzenia, tak też je odnowi. Jak to będzie wyglądać? To tajemnica.


Pytasz też, czy maszyna, która potrafiłaby wytworzyć świadomość taką, jaką ma człowiek, zyskuje tym samym duszę? Mam ochotę odpowiedzieć pytaniem – jak byłoby to możliwe, skoro maszyna nie ma zdolności refleksji?


Twoje pytanie jednak kieruje uwagę na coś bardzo ważnego: nie można postawić znaku równości między świadomością a duszą. Gdyby tak było, ludzie pozbawieni świadomości, na przykład nieprzytomni lub w śpiączce, przestawaliby być ludźmi.
Dusza nie powstaje przecież sama z siebie. Dostajemy ją od Tego, który jest Duchem Doskonałym. Życie cielesne otrzymujemy od rodziców, życie duchowe od Boga.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.