Słowiański serwis

Piotr Sacha

|

MGN 06/2012

publikacja 21.09.2012 10:38

Słowiański serwis PAP/Andrew Gombert

W tenisie kobiet trwa era Słowianek. W czołówce: Białorusinka, Rosjanka, Czeszka i Polka. A dalej Australijka i Dunka. Obie pochodzenia... polskiego. A jak było 10 lat temu? Na prowadzeniu trzy Amerykanki, dwie Belgijki i Francuzka. Zmieniło się więc wiele.


Nas najbardziej cieszy nie tylko to, że świetnie grają nasze sąsiadki. Ale że nasza Isia, czyli Agnieszka Radwańska pnie się mocno w tenisowej drabince. W marcu wygrała dziewiąty turniej w swojej karierze. A wszyscy znawcy światowych kortów podziwiają jej piękny, finezyjny sposób gry. Niektórzy porównują ją nawet do słynnej Martiny Hingis. Bo Isia jest drobniejsza od swoich najgroźniejszych rywalek. Jej uderzenia nie są tak silne. Ale za to nadrabia pomysłowością zagrywek, celnymi lobami, zabójczymi skrótami i wielkim opanowaniem. Chwilami jest jak hiszpańska drużyna piłkarzy grająca przeciwko Niemcom. Tyle, że Hiszpanie w piłce ostatnio zdobyli już wszystko co możliwe. A Isia po najcenniejsze trofea dopiero sięgnie. Pierwsza okazja już w czerwcu.


Gdy w Warszawie rozpocznie się Euro 2012, w Paryżu będzie dobiegał końca French Open, jeden z czterech najważniejszych tenisowych turniejów na świecie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.