Największy z asów

Adam Śliwa

publikacja 21.04.2012 07:00

21 kwietnia 1918 roku na Francją został zestrzelony Manfred von Richthofen, zwany Czerwonym Baronem.

Replika Fokkera Dr.1 Replika Fokkera Dr.1
TMWolf / CC-SA 2.0

Manfred von Richthofen urodził się w 1892 roku w Borku, obecnej dzielnicy Wrocławia, wówczas w granicach Cesarstwa Niemieckiego. Jego rodzina był średniozamożną pruską szlachtą z dziedzicznym tytułem barona. W 1911 roku młody Manfred rozpoczął karierę w wojsku w kawalerii. Na początku I wojny światowej jednostka Richthofena nie brała udziału w zbyt wielu akcjach więc poprosił o przeniesienie w 1915 roku do lotnictwa.

I wojna światowa był początkiem nowoczesnego lotnictwa wojskowego. Początkowo piloci obserwacyjnych samolotów strzelali do siebie z pistoletów. Dopiero później powstawały specjalne maszyny myśliwskie uzbrojone w karabiny maszynowe. Wszyscy piloci (latali bez spadochronów) traktowani byli jak elita i śmiałkowie na zawodnych i niebezpiecznych samolotach. Dzięki temu wśród asów przestworzy wytworzył się specyficzny kodeks rycerski zniszczony w późniejszych latach i całkowicie zapomniany przez niemieckich podczas następnej wojny.

Wróćmy jednak do młodego Manfreda. Początkowo latał na samolotach obserwacyjnych i bombowcach jako strzelec i bombardier. Zestrzelił wtedy swoje pierwsze maszyny wroga ale nie zostały one uznane ponieważ spadły za liniami nieprzyjaciela. Po zrobieniu kursu pilota Manfred przeniósł się do elitarnej eskadry myśliwskiej Jagdstaffel 2. 17 września 1916 roku oficjalnie zestrzelił pierwszy samolot. Po miesiącu było ich już pięć co w wojskach alianckich dałoby mu tytuł asa. Do końca roku miał już na koncie 16 zestrzeleń i stał się najlepszym żyjącym pilotem myśliwców. W styczniu 1917 roku Richthofen został dowódcą Jagdstaffen 11. Samoloty jego jednostki miały czerwone osłony silników a wiele samolotów Richthofena było w całości malowanych na czerwono, stąd popularny przydomek Czerwony Baron.

Jednostka pod dowództwem Czerwonego Barona zaczęła odnosić ogromne sukcesy. W kwietniu 1917 roku, zwanym przez aliantów "krwawym kwietniem",  sam Richthofen zestrzelił 20 samolotów podnosząc swoje konto do 52 zwycięstw. Jednostkę nazywano latającym cyrkiem lub cyrkiem Richthofena, a przez jej sukcesy średni czas życia pilotów brytyjskich spadła z 295 godzin do zaledwie 92. Brytyjczycy za zestrzelenie Czerwonego Barona, obiecywali medal, własny samolot i 5 000 funtów szterlingów. 

Manfred latał na różnych typach samolotów ale najsłynniejszym był trójpłatowiec Fokker Dr. 1. Dostał go w sierpniu 1917 roku. W lipcu Richthofen został ranny w głowę ale mimo zakazu lekarzy wrócił do latania. Często proponowano mu aby przestał latać. Był tak znany w Niemczech i na świecie, że bano się że zostanie zestrzelony. Baron zawsze odmawiał.

21 kwietnia 1918 roku w czasie jednego z lotów bojowych grupa 9 samolotów pod dowództwem Richthofena rozpoczęła walkę z samolotami 209 dywizjonu RAF. Walka toczyła się nad pozycjami wojsk alianckich. Australijczycy widząc walkę z czerwonym samolotem otwarli do niego ogień. Po chwili samolot barona przechylił się i runął na ziemię. Sekcja zwłok wykazała że Czerwony Baron został trafiony z pocisku lecącego od dołu. Najsłynniejszy pilot nie został pokonany w powietrzu tylko przez zwykłych żołnierzy piechoty, prawdopodobnie sierżanta Evansa.

Richthofen z całkowitą liczbą 80 potwierdzonych zestrzeleń jest najlepszym pilotem myśliwskim I wojny światowej. W uznaniu jego zasług alianci pochowali go z pełnymi honorami wojskowymi.

Muzeum poświęcone temu lotnikowi znajduje się w Świdnicy.