Ruchliwe, niewielkie i szczekające. O postawie groźnych dobermanów. Pinczery miniaturowe zwane ratlerkami. Wśród psów miniaturowych są chyba najładniejsze. Takie w sam raz.
Henryk Przondziono/GN
Po mieszkaniu pana Kazimierza Grobelnego biegają małe, rude, podpalane pieski. Na widok obcych szczekają groźnie, ale okazują się niezwykle przyjacielskie. – Pinczery są bardzo żywiołowe – mówi hodowca pinczerów miniaturowych „Pilawa”. – Mają niespożytą energię, ale wystarczy 15 minut spaceru i trochę biegania po mieszkaniu a pinczery są już zmęczone – dodaje pan Kazimierz.
Pewny rodowód
Pinczer miniaturowy przypomina zmniejszonego dobermana. Ma nie tylko podobną do niego głowę, ale i postawę, czyli grzbiet opadający lekko w dół. Pinczery hodowane są przede wszystkim jako psy do towarzystwa, ale tak naprawdę przywiązują się tylko do jednej albo dwóch osób z rodziny.
W rogu pokoju pana Kazimierza w dużym kartonie śpi spokojnie 6 maleńkich pinczerów. Kilka zaczęło się właśnie budzić. Ale jeden w samym środku psiego towarzystwa jest prawdziwym śpiochem. Leży sobie na plecach i ani myśli wstawać. Podrapany po brzuszku powoli otwiera zaspane oczy i zaczyna merdać małym ogonkiem. – Te maluchy urodziły się 17 lutego. Mają dopiero 5 tygodni – wyjaśnia hodowca. – Każdy ma rodowód, czyli przodków udokumentowanych aż do 4 pokolenia. To lepiej niż u większości ludzi.
Małe pinczery są rozchwytywane. Większość trafia po prostu do rodzin, ale zdarzają się tacy odbiorcy, którzy chcą jeździć z pinczerami na wystawy.
Pies jak kot
Ratlerki występują w dwóch umaszczeniach, czyli w dwóch kolorach – podpalanym (czarno brązowe) i rudym. – Im ciemniejszy rudość tym pies szlachetniejszy – tłumaczy pan Kazimierz. Szczeniaki w hodowli rodzą się przeważnie raz do roku, a psia mama ma od jednego do nawet ośmiu szczeniaków.
Pinczery miniaturowe powstały w Niemczech jako odmiana pinczerów średnich. W przeciwieństwie do wielu psich miniaturek nie mają objawów karłowatości, czyli są proporcjonalne i nie mają wyłupiastych oczu. Początkowo pinczery miniaturowe, podobnie jak koty, służyły do łapania szczurów. Poza tym musiały jak najwięcej i jak najgłośniej szczekać, bo służyły jak dzwonek u drzwi.
W Polsce ratlerki hodowano już przed wojną. Wtedy jednak były jeszcze drobniejsze, bo hodowcy łączyli w pary jak najmniejsze psy. Dziś dzięki dobrej spostrzegawczości pinczery są zwierzętami do towarzystwa lub jako psy stróżujące.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.