Centrum Zdrowia Małego Smutasa

MGN 11/2003

publikacja 12.04.2012 00:37

Centrum Zdrowia Małego Smutasa

Przed czarodziejskim lustrem stoi królowa i pyta:
– Lustereczko, powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy na świecie?
– Odsuń się, kochana. Muszę się rozejrzeć.

– Jasiu, ile razy jesteś niegrzeczny, mnie przybywa jeden siwy włos – mówi mama.
– Ojej! Mamo, to co ty musiałaś robić babci!

Jasio po zabawie na podwórku przychodzi do domu. Zdenerwowana na jego widok mama krzyczy:
– Dlaczego masz takie brudne ręce?
– Bo bawiłem się w piaskownicy!
– A dlaczego masz czyste palce?
– Bo gwizdałem na psa!
– Szeregowy Kowalski! Powiedzcie, co będzie, jeśli kula odstrzeli wam ucho?
– Będę gorzej słyszał, obywatelu sierżancie!
– Dobrze. A co będzie, jeśli kula odstrzeli wam drugie ucho?
– Nic nie będę widział!
– A to dlaczego?
– Bo mi hełm na oczy spadnie!

W szpitalu psychiatrycznym lekarz pyta pensjonariuszy:
– Ile jest dwa razy dwa?
– Piątek – mówi jeden.
– Sześć tysięcy – odpowiada drugi.
– Cztery – mówi trzeci.
– Jak Pan to obliczył? – zainteresował się psychiatra.
– Podzieliłem sześć tysięcy przez piątek.

Przychodzi Niemiec do polskiego sklepu i pyta:
– Czy są pomidory?
– Są – odpowiada sprzedawca.
– Takie małe?! U nas mamy taaakie wielkie pomidory!
– A to co? – pyta Niemiec
– Gruszki – odpowiada sprzedawca.
– My mamy większe gruszki.

Zdenerwowana ekspedientka wychodzi za zaplecze, przynosi arbuz i mówi:
– A widział pan kiedyś taki groszek?

Holenderka skarży się przez telefon przyjacielowi:
– Jestem w depresji.
– Może pojedziemy do Belgii, tam jest wyżej.

Jak można zająć blondynkę na parę godzin?
– Rozsypać m&m na stole i kazać ułożyć alfabetycznie!

Co myśli blondynka, gdy widzi skórkę od banana?
– Muszę się przygotować, bo zaraz się przewrócę.

– Proszę o kartę łowiecką – mówi leśniczy do kłusownika w lesie.
– Proszę bardzo.
– Czy pan ze mnie głupka robi? Przecież to zwykła karta do gry!
– A czy pan nigdy nie słyszał, że joker zastępuje każdą kartę?
– Tato, co to jest szczenięca miłość?
– To początek pieskiego życia.

Nauczycielka pyta, jakie zwierzęta dzieci mają w domu.
Uczniowie kolejno odpowiadają:
– Ja mam psa.
– A ja kota.
– U nas są rybki w akwarium.
Wreszcie zgłasza się Jasio:
– A my mamy kurczaka w zamrażarce.

W szkole dzieci miały napisać, jak wyobrażają sobie pracę dyrektora. Jaś siedzi i nie pisze.
– Dlaczego nie piszesz? – pyta nauczycielka.
– Czekam na sekretarkę.

– Od czego zaczynasz mycie samochodu?
– Od numeru rejestracyjnego.
– Dlaczego?
– Żeby przypadkiem nie umyć cudzego.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.