Bigos komórkowy

Kamil Szczurski

|

MGN 10/2003

publikacja 11.04.2012 12:24

Zwykły komórkowy telefon służy przede wszystkim do rozmawiania. Ma być niewielki, lekki, wygodny, długo działać i być odporny na nieprzewidziane zdarzenia – ot choćby nagłe wpadnięcie do talerza z zupą.

Bigos komórkowy Nokia N-Gage™

Miłe złego początki
Tak jednak wcale nie jest. Dowolny aparat zawiera, oprócz wymienionych właściwości, stadko gier, budzików, miliony melodyjek, obrazków, organizatorów osobistych i innych mniej lub bardziej niepotrzebnych rzeczy. Ciągle jednak jest to telefon z gadżetami. Jesteśmy świadkami nieustającej ewolucji tego typu urządzeń. Kolorowe ekrany, polifoniczne dzwonki, SMSy, MMSy i inne skrótowce. To jednak wcale nie koniec. To chyba dopiero początek.

Kundel
Najnowszy produkt firmy Nokia ma już niewiele wspólnego ze zwykłą komórką. Co więcej, możliwość telefonowania stała się w nim tylko dodatkową funkcją, wcale nie najważniejszą. Nokia NGage™, bo o niej mowa, jest teleinformatycznym kundlem. I jak wszystkie kundle jest bardzo inteligentna. Wszystkiego ma po trochu. Tak, by każdy w niej coś dla siebie znalazł. Cóż to więc w końcu takiego? Skrzyżowanie konsoli, GameBoya, telefonu, PIMa, radia, IPoda – taki bigos.

6+ w jednym
Oto wyliczone wszystkie (kto wie, może bezpieczniej napisać „prawie wszystkie” funkcje NGage™): Trójzakresowy telefon komórkowy; Radio FM stereo; Cyfrowy odtwarzacz (oczywiście z możliwością nagrywania); Przeglądarka internetowa (XHTML WAP); Specjalizowany komputer osobisty – aplikacje 3D (gry) oraz inne wszelkiego typu; I cokolwiek jeszcze zechcecie.

Opakowanie
Wszystkie te urządzenia wsadzono do niewielkiego, plastikowego pojemnika o wymiarach 133,7 x 69,7 x 20,2 mm. Wszystko to razem z baterią waży 137 g i – uwaga – ma objętość 139 ccm, czyli trochę ponad pół szklanki, jak podaje producent. Na tym wszystkim wyświetlacz o rozdzielczości 176 na 208 punktów (podświetlany i w 4096 kolorach). Specjalna konstrukcja ułatwia trzymanie w obu rękach (ważne dla graczy), a uszy drażni słodki dźwięk głośnika IHF. Oczywiście, w razie groźby linczu ze strony sąsiadów, można podłączyć słuchawki (także bezprzewodowe) albo zasugerować, by wyjęli swoje aparaty. W końcu po to wbudowano mu bluetootha, by można było sobie pograć w kilka osób.

Możliwości
Co można zrobić z taką komórką, przedstawiłem pokrótce powyżej, teraz jeszcze garść szczegółów. Jak każdym telefonem, można za jej pomocą rozmawiać. Oczywiście nie przerywając gry. Także zaplanować sobie dzień – aparat dyskretnym pikaniem albo rozdzierającym, polifonicznym wyciem przypomni o zbliżającym się terminie. Wysłać i odebrać maile, MMSy, SMSy i wszelkiego typu wiadomości. Poszperać w sieci. Pograć, nie tylko z najbliższymi sąsiadami przez bluetootha, ale także z kimś na drugim końcu świata przez GPRS. Słuchać muzyki, radia, nagrywać, odtwarzać. Można też wyrobić sobie mięśnie kciuków.

Dla znudzonych
Najciekawszą funkcją NGage™ są oczywiście gry. Dziejące się w przestrzeni 3D, takie jak na przykład Tomb Raider. Zapisane na kartach pamięci, i na nich przekazywane, pozwalają spokojnie zająć się zabawą między rozmowami. Nokia zapowiada nowe tytuły. Oczywiście można też używać zwykłych gier komórkowych napisanych w Javie. I to jest to, czego jeszcze nie było. Komórki z grami w przestrzeni. Łatwo teraz sobie wyobrazić, co będzie za 3 lata. Rzeczywistość wirtualna, do tego dźwięk przestrzenny, i oczywiście nieograniczona ilość gier i innych „wodotrysków”. Graham Bell w grobie się przewraca.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.