Centrum Zdrowia Małego Smutasa

MGN 06/2003

publikacja 09.04.2012 11:18

Centrum Zdrowia Małego Smutasa

Jaś mówi do taty:
– Chyba powinienem iść do okulisty.
– Dlaczego, synku?
– Ponieważ od miesiąca nie widziałem swojego kieszonkowego.

Jaś z tatą są w operze. Jaś pyta:
– Tato, czemu ten pan grozi tej pani kijem?
– On jej nie grozi, on dyryguje – odpowiada tata.
– To dlaczego ta pani tak głośno krzyczy?

Jaś przed wejściem do wody pyta ratownika:
– Proszę pana, czy tutaj są meduzy, jeżozwierze albo raki?
– Spokojnie! Nie ma się czego obawiać! Wszystkie zostały już dawno zjedzone przez rekiny.

Mały dinozaur pyta:
– Mamo, czy po śmierci pójdę do nieba?
– Nie synku, do muzeum.

Małżeństwo ma „ciche dni”. Wieczorem mąż kładzie obok żony kartkę: „Obudź mnie o piątej”. Nazajutrz budzi się o siódmej i spostrzega na stole kartkę: „Wstawaj, jest już piąta!”.
– Proszę pani, czy to prawda, że duże ryby żywią się sardynkami?
– Tak, to prawda.
– A czym otwierają puszki?
– Czy chcesz dostać na imieniny portmonetkę?
– Nie, dziękuję, nigdy nie mam pieniędzy.
– A zegarek?
– Też nie. Nigdy nie mam czasu!

Szatnia w łaźni. Na wieszakach wiszą ubrania. W jednym z nich dzwoni telefon komórkowy. Rozbierający się obok mężczyzna wyciąga komórkę i pyta: – Cześć, kochanie, o co chodzi?
Po chwili:
– A ile to futro kosztuje? 5000 złotych?
– Trochę drogo, ale dobrze, kup sobie.
Po zakończeniu rozmowy facet bierze komórkę i wychodzi z łaźni. Już od drzwi woła:
– Chłopaki, czyj to telefon?
– Tato, twój zegarek jest naprawdę wodoszczelny! Wczoraj nalałem do niego wody i dotąd nie wypłynęła ani jedna kropla!

Żona mówi do męża:
– Kochanie, mam ci coś ważnego do powiedzenia. Wkrótce będzie nas troje!
– To cudownie! Od dawna na to czekałem. Ale, czy jesteś pewna?
– Absolutnie! Oto telegram. Mama będzie jutro wieczorem!

Kowalska mówi do męża:
– Dzisiaj ty ubierasz dzieci, a ja idę do samochodu i na was potrąbię!

Szkot czyta książkę i co chwilę gasi i zapala światło.
– Czemu bawisz się światłem? – pyta żona.
– Przecież nie będę tracił pieniędzy za światło w czasie przewracania kartek!
– Jasiu, muszę cię pochwalić.
Ostatnio podciągnąłeś się z matematyki. Jak to się stało?
– Po prostu, taty nie było w domu...

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.