Żadnego innego Pana

Franciszek Kucharczak

|

MGN 05/2003

publikacja 08.04.2012 19:09

Kamienistymi drogami wiodącymi na południe, w tumanach kurzu, maszerowały wojska najpotężniejszego imperium świata. Nie było już świątyni w Jerozolimie.

Twierdza Masada   Twierdza Masada
Święte Miasto leżało w gruzach – dokładnie tak, jak kilkadziesiąt lat wcześniej zapowiedział Jezus: „Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu”.
Wzdłuż traktów konali na krzyżach powstańcy, którym się zachciało wolności. Słono zapłacili Żydzi za bunt, nazwany wojną żydowską. Teraz rzymski Legion X pod wodzą trybuna Flawiusza Silwy zmierzał ku niezwykłemu jezioru, zwanemu Morzem Martwym. Otrzymali rozkaz: zgnieść ostatnie gniazdo oporu powstańców żydowskich.

Nad księżycowym krajobrazem otaczającym słone jezioro góruje skaliste wzniesienie o urwistych stokach i ściętym wierzchołku. To Masada. Król Herod zbudował tu fortecę nie do zdobycia. Po upadku Jerozolimy w roku 70, schroniło się tu tysiąc powstańców, w tym kobiety i dzieci. Obrońcy postanowili walczyć do końca. „Nie będziemy mieli żadnego pana poza Bogiem” – przysięgli. Rzymianie, przybywszy na miejsce, stanęli wobec zadania prawie niewykonalnego. Jak zdobyć tak wysoko położoną twierdzę pełną zapasów i broni? Nie dali jednak za wygraną. Najpierw, wśród zaciekłych walk, opasali podnóże Masady dwumetrowym murem.

Zasłonili się w ten sposób przed wypadami z fortecy i uniemożliwili powstańcom ucieczkę. Następnie zagnali 10 tysięcy jeńców do usypywania gigantycznej rampy – pochylni wiodącej aż do muru wieńczącego wierzchołek góry. Trudno było w tej sytuacji przeszkodzić pracom, bo obrońcy nie chcieli atakować swoich braci. Kiedy minęły z górą dwa lata, w maju 73 roku, rampa była gotowa. U jej szczytu Rzymianie zbudowali blisko 50-metrową wieżę oblężniczą. Żadnego innego Pana  

Żydzi próbowali ją spalić, ale ponieważ wiatr zmienił kierunek, ogień przerzucił się na zabudowania forteczne i zniszczył część obwarowań. Ponieważ zbliżała się noc, Rzymianie odłożyli decydujący szturm do świtu. Zanim jednak to nastąpiło, obrońcy zebrali się w jednym miejscu. Ich dowódca, Eleazar ben Jair oznajmił, że nie chce wpaść w ręce zdobywców i dać się wlec ulicami Rzymu w pochodzie triumfalnym. Zebrani podzielili jego zdanie i podjęli dramatyczną decyzję: postanowili popełnić zbiorowe samobójstwo. Kiedy nastał ranek, 15 tysięcy legionistów z wrzawą ruszyło do ataku.

Przez wyłom w murze wpadli do środka i... osłupieli. Głucha cisza, jaka ich przywitała, była ostatnią rzeczą, jakiej się mogli spodziewać. Kiedy rozeszli się w poszukiwaniu obrońców, zagadka się rozwiązała. Wśród spalonych celowo zabudowań dostrzegli setki leżących ciał z widocznymi ranami od mieczów.

Przy życiu pozostały tylko dwie kobiety i pięcioro dzieci, które ukryły się w jakiejś niszy. Zaprawieni w boju rzymscy wojownicy nigdy wcześniej nie spotkali się z czymś podobnym. Nie było radości zwycięstwa, nie było triumfalnych okrzyków. Znów zapadła cisza. I tylko gorący pustynny wiatr, niosący popiół z pogorzeliska, naruszał dziwny spokój ostatniej fortecy wolnego Izraela. Zaczynała się najdłuższa w historii, bo mająca trwać prawie dwa tysiące lat, tułaczka narodu pozbawionego swojego państwa.

Masada to warownia położona na skale wznoszącej się 410 metrów nad poziom Morza Martwego. Jej szczyt stanowi płaskowyż o wymiarach 600x320 metrów. Do dzisiaj zachowały się ruiny fortyfikacji. Dookoła krawędzi płaskowyżu biegnie mur zaopatrzony w 25 wież. Do twierdzy można było się dostać jedynie wąską, wijącą się serpentynami Wężową Ścieżką. Dziś jest jeszcze możliwość (oprócz kolejki linowej) łatwiejszego dotarcia do szczytu – rampą usypaną przez niewolników w czasie rzymskiego oblężenia.

Na szczycie można podziwiać to, co zostało z czasów dramatycznych walk. Nieźle zachowały się resztki pałacu Heroda Wielkiego, głównego budowniczego twierdzy. U stóp góry widać pozostałości ośmiu obozów, które rozbili Rzymianie w czasie oblężenia. Masada jest dziś symbolem bohaterstwa i hartu ducha narodu żydowskiego. Jednocześnie stanowi jedno z najczęściej odwiedzanych miejsc w Ziemi Świętej.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.