Centrum Zdrowia Małego Smutasa

MGN 05/2003

publikacja 08.04.2012 18:38

Centrum Zdrowia Małego Smutasa

Na lekcji geografii pani mówi do uczniów:
– Teraz powiem wam, z kim graniczy Polska. Na zachodzie z Niemcami, na północnym wschodzie z Rosją i Litwą, na wschodzie z Ukrainą i Białorusią, a od południa z Czechami i Słowacją. Wtedy Jacek: – A z kim graniczymy przed południem?

Na przystanku autobusowym
Jacek pyta Karola:
– Karol, powiedz szczerze, czy lubisz chodzić do szkoły?
Na to Karol:
– Lubię. Lubię także wracać, ale nie lubię tego, co jest pomiędzy.

Podczas szalejącej burzy statek pasażerski zaczyna tonąć. Kapitan rozkazuje spuścić na morze łodzie ratunkowe i ostatni raz spoglądając na mapę, mówi:
– Mamy szczęście, niedaleko jest mała wysepka. Ale jeśli jest to tylko ślad pozostawiony przez muchę, to zginęliśmy. Statek płynie środkiem Bałtyku. Kapitan mówi do pierwszego oficera:
– Nie wiem, co wczoraj robiłeś, ale wedle twoich obliczeń przepływamy właśnie przez ratusz w Gdańsku.

Opowieść myśliwego:
– Mój pies ma fantastyczny węch. Ostatnio, tropiąc kaczkę, doprowadził mnie do śpiącego na polanie mężczyzny.
– I co z tego??
– Okazało się, że śpiącemu śniła się pieczona kaczka!

Małe dziecko płacze.
– Może mu coś zaśpiewam?
– proponuje mama.
Na to tata:
– Lepiej spróbujmy po dobroci.

Tomek i jego starszy brat rozbili wazon.
– Kto teraz powie o tym mamie?
– pyta starszy brat młodszego.
– Ty. Znasz ją przecież dłużej ode mnie.

Recepcjonistka hotelu wita gościa:
– Będzie się pan czuł u nas jak u siebie w domu.
– Tylko nie to! Przyjechałem tu trochę odpocząć!

Na chodniku stoi człowiek i zalewa się łzami.
– Dlaczego pan płacze?
– Bo ulicą nie jedzie żaden samochód!
– Ale to przecież nie tragedia!
– Proszę pana, w szkole uczyli mnie, że przez ulicę można przejść dopiero, gdy przejadą już wszystkie samochody!

W przedszkolu Jaś podchodzi do wychowawczyni i mówi:
– Mam dla pani niespodziankę!
– Tak, a jaką?
– Połknąłem gwóźdź..

Przychodzi stonoga do szewca, a szewc na to:
– Ty mnie nawet nie denerwuj!

Przychodzi blondynka do sklepu:
– Poproszę pastę do butów.
– Jakich?
– Numer 36.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.