Zabawnie było

MGN 02/2003

publikacja 06.04.2012 16:19

Paweł Pochwała * Ojciec Jan Góra

Ojciec Jan Góra   Ojciec Jan Góra
dominikanin
fot. AGENCJA GAZETA
Ojciec Jan Góra

dominikanin

Na starość utyłem, mam wielki brzuch i mówię grubym głosem. Jeśli opowiadam dzieciom o rzeczach ważnych, a one podskakują i są niegrzeczne, wtedy mówię, że je zjem.

Jedno na śniadanie, jedno na obiad, jedno na kolację. Robi to na dzieciach różne wrażenie. Przeważnie udają, że się tym wcale nie przejmują.

A jedna dziewczynka, której zacząłem się bardzo groênie przyglądać, nie wiedziała, jak przede mną uciekać. Zakryła twarz rączkami i zaczęła płakać.

Spostrzegłem, że postąpiłem bardzo niepedagogicznie. Próbowałem jej tłumaczyć, że to był tylko żart. – Ty mnie już zjadłeś – odpowiedziała i przez dwa lata nie chciała na mnie patrzeć.

Kiedy ją spotykałem, zawsze zakrywała twarz rączkami. Od tamtego czasu staram się dzieci nie straszyć, chociaż one – widząc mój brzuch – myślą, że potrafię je zjadać.

Paweł Pochwała   Paweł Pochwała
dziennikarz
fot. PAT
Paweł Pochwała

dziennikarz

Razem z Iwoną Schymallą prowadzimy na żywo program „Kawa czy herbata”. Było to już dość dawno temu. Pojechaliśmy na poligon wojskowy do Drawska. Przez cały czas trwania programu mieliśmy łączność ze sztabem głównym.

Ówczesny generał Wilecki ze swojego gabinetu przyglądał się temu, co działo się na poligonie. Pod koniec programu mieliśmy się z nim połączyć i przeprowadzić krótką rozmowę. Wszystko przebiegało zgodnie z planem. Pan generał był zadowolony z programu. Wojsko w pełnej gotowości.

Na poligonie idealny porządek. A my z Iwoną ubrani na różowo, żeby odróżnić się nieco od kolorów wojskowych. – Panie generale – zapytała w pewnej chwili Iwona – kiedy Pan tak na nas patrzy, co Pan sobie myśli?

– Tylko jedno – usłyszeliśmy odpowiedź. – Ognia! Na poligonie wszyscy przez moment zamarli. Wybuchła panika. Przecież generał dał rozkaz. A rozkaz generała trzeba wykonać.

Pułkownik dał znak. Huk był taki, że pozatykało wszystkie mikrofony. Nie było już mowy o żadnej łączności. W efekcie przed czasem musieliśmy skończyć program.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.