Superjedynka

Kamil Szczurski

|

MGN 07-08/2004

publikacja 01.04.2012 20:31

Kiedy Citroen wprowadził aktywne zawieszenie do swoich samochodów, było to sensacją na skalę światową. Do tej pory spotkać je można w niewielu pojazdach. Jednak już niedługo aktywne zawieszenie znajdzie się w... butach.

Superjedynka fot. Adidas

Projekt firmy Adidas utrzymywany był w najgłębszej tajemnicy. Prace trwały już od trzech lat i tylko kilka osób wiedziało o nich. Przed projektantami postawiono następujące zadanie: stworzyć taki system amortyzacji, który będzie reagował na nacisk i zachowywał się odpowiednio do aktualnej sytuacji. Inaczej mówiąc – podczas biegu po asfalcie będzie amortyzował mocniej, a podczas spaceru po łące mniej. Do tego wszystko to musi dziać się „natychmiast”, by czasem nie okazało się, że buty przejmują kontrolę nad człowiekiem. Oczywiście wiadomo było od razu, że jedynym rozwiązaniem jest komputer.

Teraz tylko trzeba było wsadzić go do buta. Całość została ukryta w podeszwie. Jak widać na zdjęciu, układ składa się z szeregu elementów. Jest mikroprocesor, są czujniki, jest amortyzator i silnik napędzający. Wszystko wygląda prawie tak jak w samochodzie. Zasada działania też jest podobna. Kiedy szczęśliwy posiadacz obuwia porusza się, komputer za pomocą czujników stale mierzy zmiany w siłach działających na podeszwę. I reaguje – nakazując zmiany siły amortyzacji.

Wszystko dzieje się w ułamkach sekundy. Choć producent tego nie podaje, można domyślać się, że komputer ukryty w bucie uczy się i zapamiętuje sposób chodzenia użytkownika. A potem przewiduje, jak najlepiej dobrać siłę amortyzacji. i wszyscy, którzy już pobiegli do sklepu, mogą zawrócić. Buty do wybranych przedstawicieli firmy trafią dopiero w grudniu. Jednak do zakupu można się już przygotowywać – cena została ustalona na 250 euro.

Pewnie dlatego, że – jak powiedział jeden z pracowników firmy – „ten produkt pokazuje, że nic nie jest niemożliwe”. Nawet zapłacenie 1000 zł za parę butów. A może jednak chodziło mu o to, że jeszcze nikt nigdy nie zbudował komputerowo sterowanego buta. Jedno jest pewne. To, czy będzie on tak wygodny, jak zapowiadają, okaże się dopiero za jakiś czas. Na razie można przyjąć, że jest to „jedynka”, numer pierwszy wśród butów. Dokładnie tak, jak głosi jego nazwa.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.