Santiago de Compostela Hiszpania to flamenco, walki byków, Real Madryt, ale też najsłynniejsze w Europie sanktuaria, z najznakomitszym – świętego Jakuba w Composteli.

Już setki lat temu pielgrzymi przemierzali Europę by tam dotrzeć. Nieśli ze sobą charakterystyczną muszlę. Była ona znakiem, że idą do świętego Jakuba. Kiedyś nosili ją na ubraniu.

Dziś, często jako naklejkę, umieszczają ją na samochodzie. Nazwa „Hiszpania” pojawiła się na mapach Europy bardzo dawno temu.

Był czas, że Hiszpania zajmowała pół świata, a wszystko dzięki wyprawom, które doprowadziły do wielkich odkryć geograficznych. To właśnie król hiszpański namawiał odważnych żeglarzy do wypraw w nieznane.

Dzisiaj Hiszpania nie ma już zamorskich kolonii, ale w Ameryce Południowej pozostał po nich wyraźny ślad. Prawie wszyscy mieszkańcy tego kontynentu mówią po hiszpańsku.

W Ameryce Północnej z kolei po Hiszpanach pozostało między innymi jedno z najsłynniejszych miast Stanów Zjednoczonych – San Francisco.

Założyli je Hiszpanie i nazwali na cześć św. Franciszka. Przyjaciół byków, którzy być może poczuli się dotknięci pierwszym zdaniem, na pewno ucieszy wieść, że w Pampelunie odbywa się co roku byczy rewanż.

Stado czworonogów goni ulicami ludzi. A wpaść pod byka nie jest rzeczą miłą, tym bardziej że zwierzaki te słyną ze słabych hamulców i świetnych zderzaków.

  Matka Boża Pilar z Saragossy Hiszpania nazywana jest ziemią Maryi. Nie ma regionu, gdzie nie byłoby chociaż jednego sanktuarium. Są nawet miasta, w których każda dzielnica ma za patronkę Matkę Bożą. Najstarszym sanktuarium maryjnym jest bazylika związana z Jakubem Apostołem. Kiedy dotarł on w swej podróży do Saragossy w Hiszpanii, był już bardzo zniechęcony. Jego misja nie odnosiła skutku.

Zmęczony, zaczął się modlić. Wtedy na jaspisowej kolumnie zobaczył Matkę Boską. Podała mu niewielką drewnianą figurkę. I powiedziała: „To miejsce stanie się moim domem, a ta kolumna i wyobrażenie da nazwę kościołowi, który zbudujesz”. Tak też się stało.

W ciągu niecałego roku Jakub zbudował niewielką kapliczkę – pierwszy kościół pod wezwaniem Matki Boskiej, jaki kiedykolwiek powstał na świecie. Cudowna figura ma tylko 30 centymetrów wysokości. Ustawiono ją na blisko dwumetrowej kolumnie.

Obecnie kolumna jest prawie niewidoczna, bo okrywają ją sukienki, które zmieniane są codziennie przez cały rok. Kolumna, to po hiszpańsku: „pilar”. Stąd sanktuarium w Saragossie należy do Matki Boskiej Pilar.

  Conrado Moreno
student Collegium Civitas w Warszawie Słynie ona z cudu, jaki przydarzył się młodemu Miguelowi. Kiedy chłopak stracił nogę, prosił Maryję o pomoc, a kikut amputowanej nogi smarował olejem z lampek ustawionych przed figurą Matki Bożej.

Pewnej nocy stał się cud. Miquel obudził się sprawny. Amputowana noga odrosła.

Conrado Moreno
student Collegium Civitas w Warszawie

Tak naprawdę trudno powiedzieć, za co lubimy Polaków. Hiszpanie niezbyt dobrze ich znają. Nie rozróżniają Polaków, Czechów czy Rosjan. Traktują ich jak jeden naród z dalekiej Północy.

Hiszpanie uważają, że Polacy są bardzo pracowici, porządni i robią wszystko na czas, tak jak Niemcy. Może dlatego tak myślą, że Polska sąsiaduje z Niemcami.

Ja uważam, że Polacy, tak jak Hiszpanie, mają ogromny temperament, ale go ukrywają, są zamknięci w sobie, traktują wszystkich z dystansem. Ta inność sprawia, że tak naprawdę jesteśmy zafascynowani Polską.