Franciszku, wróć!

ks. Mirosław Janiak

|

MGN 04/2004

publikacja 28.03.2012 14:19

Problemy w szkole. Dramat w rodzinie. Odejście ojca. Mama drugi raz wychodzi za mąż. Franciszek ucieka z domu. Wydaje mu się, że nikt go nie kocha. Chce sprawdzić, jak bardzo jest kochany.

Franciszku, wróć! Adani mógł odsłonić słowa wypisane na podkoszulku tylko po strzeleniu bramki. Udało się to 7 sekund przed końcem meczu fot. FORUM

Franciszek ma kilkanaście lat. Jego wielką miłością jest calcio (czytaj: kalczio – piłka nożna). Należy do klubu kibica Interu Mediolan. W lokalnej prasie pojawiają się informacje o ucieczce Franciszka. Jest poszukiwany. Cechą charakterystyczną jest szalik Interu Mediolan, jaki założył wychodząc z domu ostatni raz. Dowiadują się o tym także piłkarze Interu Mediolan. Szczególnie poruszeni wydają się trzej, których Franciszek najbardziej cenił. Vieri, Adani, Recoba – gwiazdy nie tylko włoskiej ligi. – Nie jesteśmy tylko od zdobywania bramek i od zwycięstw – powie później Adani. – Mamy do spełnienia ważną rolę wychowawczą.

Postanowiłem więc, pierwszy raz w życiu, umieścić pod koszulką napis: „Francesco, torna” (czytaj: Franczesko torna, czyli Franciszku, wróć). Ale żeby słowa te dotarły do adresata, trzeba jeszcze strzelić bramkę. A pomocnik mediolańskiej drużyny do wyborowych strzelców nie należy. W czwartek, 12 lutego, na San Siro w Mediolanie odbywał się półfinałowy rewanż o Puchar Włoch z Juventusem Turyn. Na stadionie 80 tysięcy ludzi. Mecz transmituje włoska telewizja. Do końca spotkania pozostaje siedem sekund. Wynik meczu wydaje się rozstrzygnięty, ponieważ Juventus prowadzi 2:1. Nagle Inter zdobywa wyrównującą bramkę po strzale… Adaniego.

Ten podbiega do środkowej linii boiska, zdejmuje koszulkę i odsłania słowa, które napisał dla Franciszka. Podnosi ręce do nieba i modli się: „Franciszku, wracaj. Nie jesteś sam. Jest wiele osób, którym zależy na tobie”. Apel dociera do Franciszka. Dwa dni później, w sobotę, chłopiec wraca do domu. Adani w wywiadzie dla prasy podkreśla, że historia ta jest dla niego jeszcze jednym dowodem, że Pan Bóg interesuje się naszymi problemami, że jest obecny w naszym życiu. – Świadczy o tym także fakt – mówił – że strzeliłem gola, gdy mecz wydawał się rozstrzygnięty. Franciszek został zaproszony przez piłkarzy Interu Mediolan do spędzenia całego dnia z nimi. – Kiedy cała historia ucichnie, zorganizujemy święto dla Franciszka – zakończył Adani.

Ksiądz Mirosław Janiak pracuje na Sycylii. Jest zapalonym kibicem piłki nożnej. Wspomniany mecz odbywał się miesiąc temu, w ramach półfinałowych rozgrywek o Puchar Włoch.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.