Centrum Zdrowia Małego Smutasa

MGN 03/2004

publikacja 28.03.2012 00:30

Centrum Zdrowia Małego Smutasa

Na lekcji przyrody:
– Jasiu, co wiesz o jaskółkach?
– To bardzo mądre ptaki. Odlatują, gdy rozpoczyna się rok szkolny.
 
Młody rolnik ogląda sad i poucza drugiego rolnika:
– Pan ciągle pracuje starymi metodami. Będę zdziwiony, jeśli uda się panu zebrać z tego drzewa choćby 10 kg jabłek.
– Ja też będę zdziwiony, bo zwykle zbieram z niego gruszki.
 – Jasiu, kiedy ostatni raz czytałeś książkę?
– Proszę o inny zestaw pytań, bo nie jestem dobry z historii.

 – Jasiu! Znowu zgubiłeś klucze od domu!
– Nie martw się, tym razem doczepiłem nasz adres.

 Nauczycielka zwraca się ze srogą miną do Jasia:
– Zawsze, kiedy piszemy na lekcji klasówkę, jesteś nieobecny z powodu choroby babci.
– Zgadza się, proszę pani! Ja też zaczynam podejrzewać, że babcia symuluje.

 Pchła do pchły:
– Gdzie spędzasz wakacje?
– Na krecie.
 
– Kto oprócz Pana Jezusa był na pustyni? – pyta katechetka
– Staś i Nel – odpowiada Jasio.

 Jaki jest najkrótszy dowcip?
– Siedzi blondynka i myśli...

 Ojciec z synkiem u lekarza:
– Panie doktorze, pomocy! Żona wyjechała na urlop, a ja zostałem sam z dzieckiem. Wychodzę z nim na spacery, śpiewam mu kołysanki, a synek ciągle chudnie.
– A czym go pan karmi?
– O, właśnie! Wiedziałem, że o czymś zapomniałem.

Kowalski do sąsiada:
– Miałeś kiedykolwiek inne zdanie niż twoja żona?
– Oczywiście, ale ona o tym nie wie...

 Żona do męża:
– Zobacz, ja muszę prać, prasować, sprzątać, nigdzie nie mogę wyjść, czuję się jak Kopciuszek.
– A nie mówiłem, że ze mną bę- dzie ci jak w bajce?

 Dwa brudasy mieszkają razem w pokoju. Jeden mówi do drugiego:
– Jeszcze raz będziesz przybijał moją skarpetką gwoździe do ściany, to ci połamię prześcieradło!

 Tata pyta Edytkę:
– Co wydarzyło się na weselu w Kanie?
– Przecież ja tam nie byłam.

 Do kurnika przychodzi kogut, niesie strusie jajo i mówi do kur:
– Przykro mi, ale proszę zobaczyć, do jakich wyników dochodzi się za granicą.
 
 Przychodzi baba do lekarza, a lekarz mówi:
– Niech pani wyjdzie, bo już kawały o nas opowiadają

 Do gabinetu dentystycznego wchodzi wystraszony pacjent.
– Proszę się niczego nie bać – uspokaja stomatolog.
– Niech mi pan nie opowiada bzdur! Jestem dentystą!

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.