Znalazł się ten, co wstrzymał słońce

Franciszek Kucharczak

|

MGN 12/2005

publikacja 25.03.2012 11:13

Turysta z plecakiem rozglądał się po gotyckiej katedrze we Fromborku. „Tomba!” – wykrzykiwał do przechodzących. „Tomba, tomba!” – powtarzał, pokazując na trzymany w ręku folder z portretem Mikołaja Kopernika. Zaczepieni rozkładali bezradnie ręce. Nie dlatego, że nie znali języka przybysza, tylko dlatego, że nikt nie wiedział, gdzie dokładnie pochowano najsławniejszego astronoma wszech czasów.

Znalazł się ten, co wstrzymał słońce REPRODUKCJA EAST NEWS / JAN MOREK

Teraz już wiemy. Kilkanaście dni temu naukowcy odkryli grób Kopernika, a na podstawie znalezionej tam czaszki odtworzyli wygląd jej właściciela. Gdy Kopernik zmarł – a było to w 1543 roku – pochowano go we fromborskiej katedrze, gdzieś przy ołtarzu Świętego Krzyża. Astronom był bowiem kanonikiem tamtejszej katedry i jako duchowny został pochowany przy „swoim” ołtarzu. Problem był taki, że w tym miejscu chowano ludzi i wcześniej, i później. Groby więc były, ale nie wiadomo czyje. Kopernika szukali już tam Niemcy przed wojną, potem Polacy. Wydawało się, że nie da się już go odnaleźć.

Obecny biskup warmiński Jacek Jezierski nie dał jednak za wygraną. Poprosił profesora Jerzego Gąssowskiego o podjęcie poszukiwań. Profesor nie bardzo wierzył w sukces, ale zgodził się. Kierowani przez niego archeolodzy prześwietlili posadzkę katedry georadarem, co pozwoliło określić położenie wszystkich grobów. Potem trzeba było znaleźć kości człowieka, który żył 70 lat, bo w takim wieku zmarł astronom. Ludzie ongiś rzadko dożywali takiego wieku, więc należało znaleźć wszystkie takie szkielety. Okazało się, że są dwa. Jeden z nich od razu „przedstawił się” za pomocą płyty nagrobnej, wiadomo więc było, że to nie poszukiwany. Kiedy znaleziono szkielet drugiego siedemdziesięciolatka, okazało się, że jego właściciel zmarł około 450 lat temu.

Archeologom zaświeciły się oczy. Wyglądało na to, że trafili! Jeszcze większa radość zapanowała, gdy znalezioną czaszkę zbadano w Centralnym Laboratorium Kryminalistycznym Komendy Głównej Policji w Warszawie. Na jej podstawie specjaliści odtworzyli wygląd domniemanego Kopernika. Z ekranu komputera spojrzała na nich twarz o rysach bardzo podobnych do tych, które znamy z portretu Mikołaja Kopernika. Tamten portret namalowano jednak, gdy astronom był młodszy, rekonstrukcja zaś dała obraz człowieka takiego, jak wyglądał w chwili śmierci.

Mimo tego podobieństwo jest znaczne. Naukowcy są na 97 procent przekonani, że znalezione kości należą do Kopernika. Żeby była stuprocentowa pewność, należałoby porównać kod DNA znalezionych szczątków z kodem kogoś z rodziny Kopernika. Znamy jedną taką osobę: jego wuja, biskupa Łukasza Watzenrode. Ale jest kłopot, bo gdzie jest jego grób, też nie wiadomo. Biskup Jezierski zapowiada, że gdy będzie pewność, Mikołaj Kopernik spocznie w nowym grobie. Tym razem nikt nie zapomni miejsca pochówku tak znakomitego człowieka.

MIKOŁAJ KOPERNIK urodził się Toruniu 19 lutego 1473 roku. Jego ojciec, też Mikołaj, był kupcem. Gdy zmarł, chłopcem zaopiekował się brat jego matki, biskup warmiński, Łukasz Watzenrode. To wuj posłał młodego Mikołaja do szkoły w Toruniu, potem na studia w Akademii Krakowskiej. Mikołaj musiał być bardzo zdolny, bo rok po ukończeniu Akademii wyjechał do Italii i rozpoczął studia prawnicze w Bolonii. Skończył je w 1500 roku, po czym rozpoczął praktykę prawnika w kancelarii papieskiej w Rzymie. Potem zapragnął studiować medycynę i w tym celu udał się do Padwy. Kilka lat później otrzymał prawo wykonywania praktyki lekarskiej. Gdy wrócił do Polski, przyjął święcenia kapłańskie. Przez wiele lat był kanonikiem kapituły katedralnej we Fromborku. Zajmował się też wieloma innymi rzeczami. Leczył ludzi, sporządzał mapy, zarządzał dobrami biskupa, a nawet przygotował Olsztyn do obrony przed Krzyżakami. Nikt by jednak dziś o nim nie pamiętał, gdyby nie jego zamiłowanie do astronomii. Z myślą o niej kupił dom we Fromborku, gdzie urządził obserwatorium astronomiczne. Tam dokonał swojego największego odkrycia. Stwierdził, że Ziemia krąży dookoła Słońca, a nie odwrotnie. Przyszłość pokazała, że miał rację, choć jego teoria nie od razu spotkała się z uznaniem. Zmarł we Fromborku 24 maja 1543 roku.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.