Przyszlismy oddać mu pokłon

Gabi Szulik

|

MGN 12/2005

publikacja 25.03.2012 09:23

Przyszliśmy oddać Mu pokłon” napisane jest na tej stronie małymi, wielkimi i bardzo wielkimi literami. Teraz ja, żeby było bardziej nudno, jeszcze raz je powtórzę: „PRZYSZLIŚMY ODDAĆ MU POKŁON”. Dlaczego aż tyle razy?

Gabi Szulik Gabi Szulik

Oczywiście po to, żeby nie zapomnieć . To stara metoda indiańska, to znaczy, nauczycielska. Ile razy w szkole dostaliście karę polegającą na stukrotnym przepisaniu tego samego zdania? Na przykład: „Nie będę ciągnął Oli za włosy”. Przy pięćdziesiątym ósmym zdaniu bolała Was ręka, przy osiemdziesiąt y m trzecim, czuliście złość na nauczycielkę, która karę zadała, a przy dziewięćdziesiątym dziewiątym zdaniu mieliście pewność, że na włosy Oli nawet nie spojrzycie, a cóż dopiero mówić o ich dotykaniu.

Ze zdaniem: „Przyszliśmy oddać Mu pokłon” jest podobnie. Zostało ono tu napisane tyle razy po to, żeby nikt z Was, nigdy o nim nie zapomniał. A mogę zapewnić, że na roratach, tych prowadzonych według „małogościowych” materiałów, usłyszycie to zdanie kolejne sto trzydzieści pięć razy. Dlaczego akurat to zdanie? Bo na świecie nie ma nic ważniejszego do zrobienia, jak to, żeby... – powtórzę siedemdziesiąt y cz war t y raz, by ODDAĆ POKŁON BOGU. Jeżeli myślicie, że ważniejsze od tego jest na przykład świadectwo z paskiem, dostanie się do dobrej szkoły, a potem na studia, nauczenie się pięciu języków obcych, zdobycie dobrej pracy, czy założenie rodziny, to jesteście w poważnym błędzie.

Przyszlismy oddać mu pokłon   To wszystko jest ważne, niektóre rzeczy są nawet bardzo ważne, ale nie najważniejsze. Być może trudno to zrozumieć. Przyznam, że mnie też nie było łatwo. Może dlatego, że już swoje lata mam, a okazuje się, że to młodym ludziom, czyli takim jak Wy, jest chyba dużo łatwiej. Pierwszy raz przekonałam się o tym kilka lat temu, kiedy umierał Irek. Miał zaledwie kilkanaście lat. Krótko przed śmiercią odwiedził go szkolny kolega. – Pamiętaj, Michał – powiedział Irek – nieważne jest to, że masz piątkę z geografii, z polskiego, czy z historii. Najważniejsze jest to, czego nauczyłeś się na religii. Tak naprawdę tylko to się liczy. Drugi raz przekonałam się o tym, że młodzi ludzie wiedzą dobrze, co jest najważniejsze w życiu, gdy przygotowywałam tegoroczne roraty. Ci z Was, którzy będą w nich uczestniczyć, poznają tych, którzy oddawali pokłon Panu Bogu.

Nie tylko na kolanach. Ania Zelikova z Czech, Faustino z Hiszpanii, Laura z Ameryki Południowej i wielu, wielu innych, kłaniali się Panu Bogu swoim pięknym życiem. Na przykład taki Faustino zapisał kiedyś w swoim zeszycie: „Będę mówił „TAK”, wszystkiemu co dobre”. Nie tylko zapisał, ale bardzo się starał tak robić. Czasem miał z tym kłopoty, choćby wtedy gdy młodsze siostry wchodziły mu w drogę i chłopak był zmuszony kłócić się z nimi, a bardzo tego nie chciał. Nie wszyscy będą uczestniczyć w „małogościowych” roratach, ale wszyscy, jeśli tylko bardzo chcą, Boga mogą znaleźć i oddać Mu pokłon.

Pozdrawia Was Gabi Szulik,
która chciałaby pięknie
kłaniać się Panu Bogu

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.