Kardynałowie zrobili nam miejsce

Urszula Rogólska

|

MGN 11/2005

publikacja 24.03.2012 23:28

Wśród dzieci, które 15 października spotkały się na Placu św. Piotra z Papieżem Benedyktem XVI, była też polska grupa z okolic Bielska-Białej. Wrażenia dzieci zebrała Urszula Rogólska

Tomek Kowalewski z Godziszki   Tomek Kowalewski z Godziszki
fot. Urszula Rogólska
Tomek Kowalewski z Godziszki

Bardzo długo jechaliśmy autobusem z Bielska do Rzymu. Pojechaliśmy specjalnie na spotkanie dzieci z Papieżem Benedyktem.

Na Placu św. Piotra były dzieci takie jak my, z trzeciej klasy, które dopiero co były w Pierwszej Komunii.

Niewiele rozumiałem, bo Papież mówił po włosku i dzieci, które siedziały obok nas też mówiły tylko po włosku, ale cieszę się, że widziałem Papieża i kardynała Franciszka Macharskiego – on też tam był i nawet z nami rozmawiał!

Pierwszy raz w życiu widziałem go na własne oczy, a nie tylko w telewizji!

 

 

 

 

Weronika Żebrowska z Jasienicy   Weronika Żebrowska z Jasienicy
fot. Urszula Rogólska
Weronika Żebrowska z Jasienicy

Cieszę się, że spotkaliśmy się z Papieżem Benedyktem i to na jego pierwszym spotkaniu z dziećmi. Przedtem byliśmy przy grobie naszego Jana Pawła II.

Ochroniarze wpuścili nas tam wieczorem, kiedy już nikt nie mógł tam wchodzić – na dłużej niż wszystkich. Może dlatego, że mieliśmy sukienki komunijne. Na spotkanie z Papieżem tez poszliśmy w strojach komunijnych.

Na Placu św. Piotra siedzieliśmy bardzo blisko, chyba w piątym rzędzie, a jeszcze przyszedł po nas ktoś z ochrony Papieża i powiedział, żebyśmy poszli pod sam ołtarz! I tam siedzieliśmy razem z tymi dziećmi włoskimi, które też miały białe sukienki.

Sami kardynałowie zrobili nam miejsce, żebyśmy byli bliżej! Było bardzo dużo straży i nie mogliśmy podejść do Papieża, ale stawaliśmy na krzesłach i głośno krzyczeliśmy z innymi dziećmi po włosku: ”Benedetto”.

 

Agnieszka Stasiewicz z Bielska-Białej   Agnieszka Stasiewicz z Bielska-Białej
fot. Urszula Rogólska
Agnieszka Stasiewicz z Bielska-Białej

Byliśmy bardzo blisko Papieża. Bardzo chciałam, żeby do nas podszedł, uściskał nas, ale chyba nas nie widział, bo było dużo ochroniarzy.

Dzieci zadawały mu dużo pytań po włosku. Fajnie było, że spotkało się tak dużo dzieci. Szkoda, że nie mogłam być wcześniej na takim spotkaniu z Papieżem Janem Pawłem II, ale za to mogliśmy stać wokół jego grobu.

Ochrona nas wpuściła, choć nikomu nie pozwalali na tak długo. Po spotkaniu bawiliśmy się i tańczyliśmy na Placu razem z naszym księdzem Pawłem.

Księdzu założyłyśmy nasze pelerynki komunijne, bo on też chciał być dzieckiem. Spodobaliśmy się nawet jakiejś telewizji – chyba z Japonii – bo podeszli i długo nas filmowali.

A turyści z innych krajów robili sobie z nami zdjęcia i dziwili się, że z tak daleka przyjechaliśmy autobusem na cztery dni!

 

Damian Obajtek z Kóz

Bardzo się cieszę, że mogłem być przy grobie Papieża Jana Pawła II i że widziałem Papieża Benedykta XVI. Było bardzo ciekawie.

Siedziałem zaraz za kardynałami i biskupami. Na placu było bardzo dużo dzieci, ale wszystkie były z Włoch i tylko my z Polski. Nie bardzo potrafiliśmy z dziećmi włoskimi rozmawiać, tylko trochę na migi.

Podobały mi się pokazy żonglowania i chodzenia na szczudłach – to było na Placu św. Piotra przed przyjazdem Papieża.

Szkoda tylko, że nie było Mszy, ale za to było wystawienie Najświętszego Sakramentu i mogliśmy się razem z Papieżem modlić.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.