Znam nowego papieża

MGN 06/2005

publikacja 22.03.2012 16:00

biskup Zygmunt Zimowski, ordynariusz radomski * arcybiskup Alfons Nossol, ordynariusz diecezji opolskiej * kardynał Zenon Grocholewski

Kardynał Zenon Grocholewski

Zenon Grocholewski   Zenon Grocholewski
kardynał
fot. Henryk Przondziono
Jan Paweł II, pierwszy Polak, który został papieżem, zaraz na początku swojego pontyfikatu wybrał sobie na jednego z najbliższych współpracowników kardynała Józefa Ratzingera, który był arcybiskupem Monachium w Niemczech i bardzo wybitnym teologiem. To znaczy znawcą i badaczem prawd wiary. Napisał wiele cenionych książek na ten temat. Niektóre zostały przetłumaczone także na język polski. Na język polski została też przetłumaczona książka, w której kardynał Ratzinger opisuje swoje życie. Jan Paweł II powierzył kardynałowi zadanie czuwania nad tym, by prawdy wiary w Kościele były właściwie rozumiane i poprawnie nauczane. Ojciec Święty bardzo często kontaktował się z kardynałem Ratzingerem.

Rozmawiał z nim, omawiał różne sprawy dotyczące wiary i Kościoła. Papież Polak miał wielkie zaufanie do kardynała, a kardynał cenił sobie mądrość i świętość Papieża. Po śmierci Jana Pawła II, jak słyszeliście na pewno w telewizji albo czytaliście w gazetach, kardynałowie wybrali na papieża właśnie kardynała Ratzingera. Nietrudno się domyślić, dlaczego. Chcieli, by następca bardzo wielkiego Papieża, jakim był Jan Paweł II, kontynuował dzieło i program swojego wybitnego poprzednika. Nowy papież, który przybrał imię Benedykta XVI, nie zawiódł oczekiwań. Prawie w każdym swoim przemówieniu, czy kazaniu, nawiązuje do Jana Pawła II. I w wypełnianiu swojego zadania w Kościele idzie po linii tego, co rozpoczął Papież Polak.

Benedykt XVI szybko pozyskał sobie sympatię całego Kościoła, bo jest nie tylko bardzo mądrym, ale też bardzo dobrym człowiekiem. Serdecznym, sympatycznym, otwartym. Docenia współpracę innych. Widzimy go często uśmiechniętego. Poza tym jest człowiekiem rozmodlonym i rozumie problemy Kościoła i świata. Przybrał on imię Benedykta, bo poprzedni papież, który nosił to imię, czyli Benedykt XV, w czasie I wojny światowej wszystkimi siłami walczył o pokój w Europie. Dzisiaj też jest wiele wojen w różnych częściach świata, zwłaszcza w Afryce – są to wojny okrutne.

Poza tym są różnego rodzaju konflikty między ludźmi. I nowy papież chce przyczynić się do zaprowadzenia pokoju, byśmy żyli w zgodzie. Poza tym imię Benedykta przywodzi na pamięć świętego Benedykta, który żył prawie 1500 lat temu. Był on człowiekiem wielkiej modlitwy i przez to ubogacił Europę i cały świat. Jest patronem Europy. Na koniec jeszcze dodam, że nowy papież zna Polskę, był wiele razy w Polsce, ceni sobie polską religijność. W ciągu tych lat, od kiedy pracuje w Rzymie, zaangażował bardzo wielu  Polaków do współpracy ze sobą

Arcybiskup Alfons Nossol
ordynariusz diecezji opolskiej


Alfons Nossol   Alfons Nossol
arcybiskup, ordynariusz diecezji opolskiej
fot. KRZYSZTOF ŚWIDERSKI
Nowego papieża Benedykta XVI znam od ponad trzydziestu lat. To niezwykle mądry, ale przede wszystkim dobry i zwyczajny człowiek. Jeszcze jako arcybiskup, Joseph Ratzinger był kilka razy moim gościem. Pokazywałem mu między innymi Opole, Wrocław. A on chciał, bym pokazał mu też nasze wiejskie parafie. Był zachwycony Śląskiem. „Mój Boże, przecież to moja Bawaria w miniaturze!” – powtarzał.

W czerwcu 1983 roku przyjechał na Górę św. Anny. Poprosiłem wtedy kardynała, żeby poświęcił kamień węgielny pod budowę kościoła w Choruli, filii niewielkiej parafii naszej diecezji (Kąty Opolskie). – Bardzo chętnie – odpowiedział. Ludzie dziwili się, że ten wielki naukowiec, znany na całym świecie, potrafi tak zrozumiale i prosto mówić do wiernych. Potem zawsze, kiedy spotykaliśmy się w Rzymie, żartował: „Jak tam miewa się moja »katedra« w Choruli?”. Kardynał Ratzinger był oczarowany polskim papieżem. Chciał więc dowiedzieć się jak najwięcej o kraju, z którego pochodził Jan Paweł II.

Wiele razy opowiadałem mu o historii Polski. Interesowały go zwłaszcza rozbiory. Czytał też Sienkiewicza, grywał utwory muzyki klasycznej na pianinie. Mówił, że gra, gdy jest zmęczony albo gdy szuka natchnienia. Bardzo się cieszę, że najbliższy współpracownik Jana Pawła II został papieżem. Kiedy Benedykt XVI odwiedzi Polskę, chciałbym go zaprosić do sanktuarium św. Jacka w Kamieniu Śląskim. A Was, drogie dzieci, proszę o to, byście się równie gorąco modliły za nowego Ojca Świętego, jak to czyniłyście w intencji papieża Jana Pawła II.

Biskup Zygmunt Zimowski
ordynariusz radomski


Zygmunt Zimowski   Zygmunt Zimowski
biskup, ordynariusz radomski
Pierwsze spotkanie Po raz pierwszy spotkałem kardynała Ratzingera w październiku 1978 roku, w katedrze w Innsbrucku. Mogłem wtedy jedynie pozdrowić go słowami: „Jestem z Polski i studiuję tutaj teologię”. Kardynał uśmiechnął się i pobłogosławił mi. Następne spotkanie miało inny charakter. Było to późną jesienią 1982 r. Biskup Jerzy Ablewicz, mój ordynariusz, przedstawił mnie kardynałowi jako kandydata na pracownika Kongregacji Nauki Wiary. Ojciec Święty Jan Paweł II chciał, aby to miejsce zajął kapłan diecezji tarnowskiej. Pracę w Kongregacji rozpocząłem 1 lutego 1983 r. i od tego czasu systematycznie spotykałem się z kardynałem jako jego bliski współpracownik. Trwało to ponad 19 lat, do momentu moich święceń biskupich, których udzielił mi kardynał Ratzinger. Prefekt Kongregacji Nauki Wiary Kongregacja w Państwie Watykańskim jest tym samym, co ministerstwo w każdym kraju.

W Watykanie są Kongregacje do spraw Kościołów Wschodnich, Kultu Bożego, Duchowieństwa, Biskupów, jak również ds. Beatyfikacyjnych i Kanonizacyjnych. W tej ostatniej bada się świętość życia kandydatów na ołtarze. Wróćmy do Kongregacji Nauki Wiary. Drogie dzieci, często odmawiacie tak zwany akt wiary: „Wierzę w Ciebie…”. Właśnie kardynał Joseph Ratzinger stał na straży wiary. Strzegł tego, co Bóg objawił i dbał, żeby te prawdy przekazywać w całości. Sam jest człowiekiem wielkiej wiary. Niektórzy mówią, że jest kardynałem bardzo surowym. To nieprawda. Jest bardzo delikatnym, może nawet nieco nieśmiałym człowiekiem, a jego prawdziwym pancerzem jest właśnie wiara. Przecież św. Paweł mówi nam: „Bądźmy przyodziani w pancerz wiary i miłości oraz w hełm nadziei zbawienia” (1 Tes 5, 8). Rodzinne więzi Rodzina Ratzingerów odznaczała się ogromną wiarą.

Panował w niej duch religijny i modlitewny. Joseph był najmłodszym z rodzeństwa. Miał siostrę i brata. Chłopcy byli ministrantami, zaś Maria należała do Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży. W Rzymie na inauguracji pontyfikatu Benedykta XVI spotkałem siostrę zakonną, która doskonale pamięta dwóch chłopców, Georga i Josepha, którzy przychodzili do klasztoru, aby służyć do Mszy św. Bardzo lubili przebywać w klasztornej bibliotece, gdzie stał również fortepian. Starszy brat Georg często zasiadał przy fortepianie i grał różne utwory, natomiast młodszy, Joseph, w kąciku czytał książki. Georg został wybitnym dyrygentem chłopięcego chóru w Regensburgu, natomiast Joseph wybitnym teologiem, biskupem, kardynałem.

A teraz został wybrany na  papieża i przyjął imię Benedykta XVI. Dodam jeszcze, że jako rodzeństwo bardzo się szanowali. Maria mieszkała z bratem Josephem, prowadziła kuchnię i była jego sekretarką. Pamiętam z czasów rzymskich niedzielne popołudnia. Wychodziliśmy razem na spacer i zwiedzaliśmy Rzym. Kardynał, znawca historii i sztuki, pokazywał swojej siostrze uroki Wiecznego Miasta. Wszyscy troje spędzali w każdym roku wspólnie letnie wakacje, często w południowym Tyrolu, skąd pochodziła ich babcia. Zachowali wielki sentyment do rodzinnych stron. Dlaczego Benedykt?

Myślę, że pragnął nawiązać do osoby Benedykta XV – papieża pokoju. Właśnie ten Ojciec Święty prosił dzieci przygotowujące się do przyjęcia Sakramentu Eucharystii, by ofiarowały swoją I Komunię św. w intencji papieża, Kościoła świętego i pokoju na świecie. Myślę, że i Wy, kochane dzieci, chętnie podejmiecie taką modlitwę. Zechciejcie ofiarowywać często swoją Komunię św. w intencji Ojca Świętego Benedykta XVI i jego służby Kościołowi. Wybierając to imię, papież podkreślił pragnienie kontynuowania posługi św. Benedykta, którego hasło brzmiało: „Módl się i pracuj”, i który tak bardzo troszczył się o jedność Europy.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.