Najlepiej się położyć

MGN 03/2005

publikacja 20.03.2012 19:50

– To nie moja wina – próbował tłumaczyć sługa. – To ty mi dałeś talent, a teraz chcesz, bym ci oddał dwa. Co z tego, że ten, który dostał pięć, ma teraz dziesięć?! Co z tego, że ten co dostał dwa, ma cztery?! – awanturował się coraz bardziej.

Najlepiej się położyć

– Ja i tak byłem lepszy. Nie ryzykowałem twoim majątkiem! Zakopałem pieniądze, które mi dałeś, by chronić twą własność. A ty, co? Chcesz mnie za to ukarać, nazywasz mnie gnuśnym i zawstydzasz przed wszystkimi? Zdenerwowany pan zawołał służących.

– Weźcie tego awanturnika – rozkazał – i wrzućcie do więzienia! Nie dość, że nie wykorzystał tego, co mu dałem, to jeszcze teraz wmawia mi winę! Nie chcę mieć z nim więcej do czynienia! Gdyby chociaż przekazał do banku to, co mu dałem. Ale nawet tego nie chciało mu się zrobić. Wolał w ogrodzie przy swoim domu zakopać powierzone mu pieniądze. W więzieniu sługa ochłonął i zaczął myśleć.

– Szkoda, że nie pożyczyłem talentu temu, co dostał dziesięć – dumał. – Wtedy ja spałbym spokojnie, a on zająłby się pomnażaniem majątku. Następnym razem tak zrobię. Dzięki temu pan będzie zadowolony, pieniędzy będzie więcej, a ja nic nie będę musiał robić. Nagle usłyszał, jak pod oknem celi rozmawiają jacyś ludzie. – Słyszałeś? – mówił jeden. – Nasz pan dał pieniądze leniwego sługi temu, który już raz pomnożył jego majątek.

– I słusznie! – zgodził się drugi. – Że też od razu na to nie wpadłem! – pomyślał uwięziony sługa. – Przecież mogłem powiedzieć: „Panie, zabierz ten talent, i tak nic z nim nie zrobię, więc po co mam się bać, że mi go ukradną”. Zadowolony, wyciągnął się na więziennej pryczy. – Właściwie w tym więzieniu wcale nie jest tak źle – westchnął. Czy tam, gdzie wrzucono sługę, będzie tak spokojnie, sprawdźcie w Nowym Testamencie, w 25. rozdziale Ewangelii według św. Mateusza.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.