Wynalazek

MGN 03/2005

publikacja 20.03.2012 19:02

Wino z bulgotem wylewało się ze skórzanego worka. Noe testował swój nowy wynalazek. Kiedy pierwszy raz jadł owoce winorośli, zachwycił go ich smak. Zauważył jednak, że zebrane, psuły się dość szybko.

Wynalazek

– Jak je przechować? – myślał. Najpierw postanowił je suszyć. W ten sposób powstały rodzynki, które bardziej polubiła żona Noego, niż on sam. Potem spróbował trzymać owoce w wielkiej beczce. Wrzucał do niej dojrzałe grona, jedno po drugim. Nie zwracał uwagi, czy pękają czy nie.

Kiedy naczynie było pełne, zamknął je szczelnie i zostawił na rok. – Zobaczę, czy się zepsują – pomyślał. Kiedy zbliżał się termin sprawdzania, Noe niecierpliwił się coraz bardziej. – Co będzie, jeżeli wszystko się zepsuło? – zastanawiał się. Odbił wieko beczki. Do jego nosa dotarł przyjemny zapach, ale zamiast owoców, zobaczył w beczce jakiś płyn. – Trudno – pomyślał. Beczka była mu potrzebna, więc przelał płyn do skórzanych worków, a to, co zostało na dnie, wyrzucił.

Kilka kropel płynu o przyjemnym zapachu spadło na jego rękę. Noe polizał. – Dobre – pomyślał. – Poczekam, zobaczę, co się stanie. Może to jest trujące? Cierpki, aromatyczny smak nie dawał mu jednak spokoju. Po chwili spróbował znowu. I znowu, i znowu. Worek szybko okazał się pusty. Potem drugi.

Świat naokoło Noego zaczął się kołysać, jakby jeszcze był w arce. Odetchnął głęboko i spróbował wstać. Nie udało mu się. – A to ci dopiero napój – parsknął śmiechem. – Muszę go pokazać synom. Po chwili jednak zastanowił się. Przecież zostały tylko dwa worki. Może poczęstuję ich następną porcją za rok? A teraz...

Z niemal pustego worka kapały ostatnie krople wina i wsiąkały w ziemię. Noe chrapał pijackim snem. Co się stało, kiedy przyszli synowie, możecie przeczytać w Starym Testamencie, w 9. rozdziale księgi Rodzaju.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.