Zazdrosna o chłopaka

MGN 03/2005

publikacja 20.03.2012 18:42

Mam 19 lat. Co zrobić, żebym nie była taka zazdrosna o swojego chłopaka, a w przyszłości męża? Martwię się o naszą przyjaźń, a w przyszłości małżeństwo. Kasia

Zazdrosna o chłopaka

Droga Kasiu.
Mówi się, że zazdrość to najgłupszy grzech, bo człowiek grzeszy, a nic z tego nie ma. Co tam nie ma. Tak naprawdę są z tego same szkody: nerwy, nieufność, awantury. Ale to są skutki, a nas interesują przyczyny. O co jesteś zazdrosna? Prawdopodobnie o to, że chłopak mógłby sobie upodobać jakąś inną dziewczynę. – Co?! – myślisz może – To ja mogłabym nie być dla niego środkiem wszechświata?

Otóż to: człowiek myśli, że ma prawo przywłaszczać sobie duszę innego człowieka – jego myśli, uczucia, wyobraźnię itd. Tymczasem to prawo ma tylko Bóg. Powiesz może, że przecież powinnaś poznać przyszłego męża: czy Cię kocha, jak się zachowuje, co lubi itd. Zgoda, to powinnaś wiedzieć, ale w celu podjęcia decyzji o waszej przyszłości.

Jeżeli okaże się, że np. wykazuje większe zainteresowanie innymi dziewczynami, a wobec Ciebie tylko udaje, to nie jest to powód do zazdrości, tylko do zerwania. I nie ma co się szarpać, bo na siłę nikogo do siebie nie przywiążesz. No, ciało możesz przywiązać, choćby sznurem do krzesła, ale miłości tym do siebie nie wzbudzisz. Jeśli nazbyt dbasz o to, czy Cię kochają, będziesz zawsze czuła niedosyt miłości.

Kiedy sama zaczniesz kochać, przestaniesz dbać o to, czy Cię kochają. Gdzie jest mało miłości, tam jest dużo zazdrości. Nie znaczy to, że mamy pozwolić innym wodzić się za nos. Nie. Decyzje, zwłaszcza takie jak małżeństwo, trzeba podejmować po namyśle. Namysł jednak nie powinien wypływać z zazdrości, tylko z miłości. Prawdziwa miłość żyje w prawdzie, a prawda może czasem wymagać słowa „żegnaj”.

Ale to dalej będzie miłość i z czasem okaże się błogosławieństwem dla obu stron. Oczywiście wcale tak nie musi być u Ciebie. Dobrze, że dostrzegasz problem w sobie. Będziesz to musiała omówić z Panem Bogiem. A potem może z chłopakiem. Szczerość jeszcze nikomu nie zaszkodziła.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.