Taka malutka kradzieź

Mędrzec Dyżurny

|

MGN 03/2005

publikacja 20.03.2012 17:35

Czy mała kradzież (na przykład długopisu czy zakładki koleżance) jest grzechem ciężkim, czy lekkim? Agnieszka

Taka malutka kradzieź

Droga Agnieszko. Znasz porzekadło: od rzemyczka do koziczka? Wierszowanka kończyła się na szubieniczce. Jeśli decydujesz się na przywłaszczenie czyjejkolwiek własności, niechby to było choć 50 groszy, to znaczy, że najgorsze w Tobie już się stało: jesteś nieuczciwa. Między uczciwością a nieuczciwością jest ogromna przepaść.

Kiedy ją pokonasz, masz w zasięgu ręki każdą kradzież, oszustwo, kłamstwo. Jeśli ktoś nie jest uczciwy w każdej sprawie, to nie ma powodu, żeby był uczciwy w jakiejkolwiek. Taki człowiek, który kradnie 5 złotych, obrabuje bank, kiedy się nadarzy okazja. Jeśli tego nie robi, to tylko dlatego, że okazji dotąd nie było.

Dlatego też kradzież zakładki koleżance jest straszną rzeczą – nie z powodu wartości tej zakładki, tylko ze względu na to, że znalazłaś się po drugiej, niewłaściwej stronie przepaści. Jak rozpoznać tę pokusę? Jeśli widzisz pozostawiony bez opieki ładny rower i masz ochotę „zaopiekować się” nim, to właśnie ogarnia cię chciwość.

Kiedy znalazłaś jakąś rzecz, wiedząc do kogo należy, a wahasz się, czy oddać, masz pokusę chciwości. Trzeba ją odrzucić, a nie odmierzać, czy to będzie grzech lekki, czy ciężki. W przeciwnym wypadku lekko przejdziesz do ciężkiego nieszczęścia.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.