Tytan zdobyty

Kamil Szczurski

|

MGN 02/2005

publikacja 19.03.2012 22:38

Cassini to jedna z największych i najcięższych sond kosmicznych, którym udało się polecieć w przestrzeń. Jej głównym zadaniem jest badanie Saturna. Jak sądzą niektórzy, najciekawszej planety Systemu Słonecznego.

Tytan zdobyty Sonda Cassini GRAFIKA NASA

 Wystartowała w 1997 roku i po 7 latach dotarła na orbitę planety. Zostanie tam przez najbliższe 4 lata, podczas których okrąży ją 75 razy. To wspólne przedsięwzięcie 33 stanów Ameryki Północnej i 16 krajów Europy. Swój udział mają również Polacy – w naszych laboratoriach powstał instrument mierzący temperaturę otoczenia. I już wiadomo, że działa prawidłowo – z przesłanych danych wynika, że na powierzchni Tytana jest minus 179 stopni. Czyli zgodnie z oczekiwaniami – naukowcy spodziewali się, że będzie tam minus 180 stopni. Sonda – jak i cała misja – nazwane zostały Cassino, na cześć włoskiego astronoma, odkrywcy m.in. czterech księżyców Saturna.

Najważniejsze lądowanie
Na powierzchni Tytana wylądowała jednak nie cała sonda, a tylko próbnik, nazwany Huygens na cześć astronoma – odkrywcy tego księżyca. Ponad 3-metrowej średnicy dysk odłączył się w grudniu 2004 roku od sondy i zaczął opadać na powierzchnię satelity. Do końca nie wiadomo było, jak długo będzie działał; zależało to od tego, jak i w czym wyląduje. Istniała możliwość, że wpadnie do kałuży płynnego etanu – a wtedy jego baterie bardzo szybko odmówią działania. Mógł też rozbić się na skałach – ze względu na masę nie mógł być wyposażony we wzmocnienia poz walające przetrwać twarde lądowanie. Tak się na szczęście nie stało i próbnik przekazał komplet danych. Są wśród nich zdjęcia powierzchni księżyca, informacje na temat składu atmosfery, temperatury, grawitacji i wiele innych, które dopiero wymagają opracowania. Wszystkie dane pochodzą z 6 przyrządów naukowych, z których jeden opracowali Polacy. Nasi naukowcy byli także odpowiedzialni za układ elektroniczny sterujący pracą pozostałych instrumentów.

600 tysięcy podpisów
Bardzo wiele osób obserwuje losy sondy Cassini. Jedni robią to z ciekawości, inni dla celów naukowych. Są i tacy, którzy mają dodatkowy powód. Na przymocowanym do urządzenia CD poleciało w kosmos ponad pół miliona zeskanowanych podpisów. Najwięcej podpisało się Amerykanów, Kanadyjczyków i Brytyjczyków. Podpisy Polaków są na czwartym miejscu. Informacje o losach Cassini podawane są na bieżąco. Można ich szukać na stronach NASA (www.nasa.gov) i jej europejskiego odpowiednika – ESA (www.esa.int). Na tej drugiej można obejrzeć wszystkie 367 zdjęć, jakie przesłał próbnik. Cały projekt kosztował ponad 3 miliardy dolarów, nic więc dziwnego, że wszyscy są zainteresowani, na co poszły pieniądze z ich podatków. Dlatego czasem trudno dostać się na strony pokazujące przebieg misji, warto jednak uzbroić się w cierpliwość. Nie często przecież jest okazja, aby zobaczyć, jak wyglądała Ziemia przed milionami lat. A właśnie takie warunki panują teraz na Tytanie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.