Wystawa, że chrum chrum

Katarzyna Migdoł-Rogóż

|

MGN 02/2005

publikacja 19.03.2012 22:19

W Papui Nowej Gwinei świnie mieszkają razem z ludźmi. – Papuasi wierzą, że świnie zapewniają bogate życie – opowiada misjonarz, ksiądz Andrzej Halemba

Wystawa, że chrum chrum Ksiądz Andrzej Halemba godzinami może opowiadać o okazach, które zgromadził w muzeum misyjnym. fot. HENRYK PRZONDZIONO

Ksiądz Andrzej poznał wierzenia, kulturę i legendy ludzi żyjących na trzech kontynentach. Był w Afryce, Ameryce Południowej i Oceanii. Najdłużej przebywał w Zambii. Przetłumaczył tam dla tubylców na język Mambue cały Nowy Testament, bajki i przysłowia. Opracował słownik. Przez dwanaście lat zebrał ponad dwieście eksponatów. Kiedy w mieszkaniu zaczęło robić się ciasno, wszystkie skarby przywiózł na Śląsk, do Brzęczkowic, i otworzył muzeum misyjne.

Z Brzęczkowic na świat
– Chciałem otworzyć okno na świat. Żeby dzieci, oglądając te zbiory, mogły zobaczyć inny kontynent, poznać inną kulturę opowiada ks. Andrzej Halemba. – Może w przyszłości będą tam pracować jako misjonarze? – zamyśla się. Misjonarz pokazuje ogromną maskę. Głowa świni zlewa się w niej w jedno z ludzką twarzą. – Dlaczego? – pytam. – Papuasi wierzą – opowiada ksiądz – że świnia zapewnia dostatnie życie. A mieszkanie z nią to szczęście dla całego domu. Żeby nigdy nie rozstawać się ze swoją „dobrodziejką”, mieszkańcy Papui noszą specjalne naszyjniki, wykonane z kości tego zwierzęcia. Afrykańczycy przepadają za maskami. Kiedy zapada zmrok, plemiona gromadzą się wokół ognia. Ciszę przerywa odgłos bębnów, który po chwili przechodzi w muzykę. Tubylc y wkładają maski i rozpoczynają taniec. Wracają przodkowie. – To trochę, jak nasze świętych obcowanie – tłumaczy misjonarz. – Oni wierzą, że człowiek nie może istnieć bez swoich ojców.

Ludzka piramida
– Kiedy zapytasz Afrykańczyka, co dla niego jest najważniejsze, pada jedna odpowiedź: „Życie” – opowiada. Dlatego sercem misyjnej wystawy w Brzęczkowicach jest afrykańskie „drzewo życia”, czyli piramida z kilkunastu ludzi. Wyglądają jakby jeden z drugiego wyrastał. To symbol więzi i łączności pokoleń. Niektóre twarze są smutne, pełne cierpienia, dlatego że życie nie zawsze jest łatwe. Drzewo jednak mimo wszystko pnie się w górę. Na szczycie jest kobieta z dzbanem na głowie. Ona daje życie i jest głową rodziny. Dzban to symbol pracy. Od niedawna w afrykańskich domach obok „drzewa życia” stoi jeszcze jedna figura – Matki Boskiej z Jezusem na... plecach. Afrykańczycy czczą tę wyjątkową Niewiastę, która przyniosła im Chrystusa. 

Wypchane zwierzęta
W muzeum aż roi się od egzotycznych zwierząt niebezpiecznie żmija gabońska, którą misjonarz pokonał kiedyś osobiście, ciekawe ptaki : dzioborożec abisyński, białolicy turako, mały pelikan i afrykański sęp płowy. Jest kolekcja motyli i wielka czarna tarantula. Zza szyby przypatruje się zwiedzającym pirania z Argentyny, która podobno jest bardzo sympatyczna i bardzo smaczna. – Trzeba ją tylko dobrze dopiec na ogniu – śmieje się misjonarz. – Piranie nie są złośliwe – dodaje. – Zaatakują człowieka tylko wtedy, gdy płyną w wielkiej ławicy. Nie trzeba się ich bać – przekonuje ks. Andrzej. – Za to pyton był ogromny – wspomina. – Miał cztery metry długości. Ksiądz z dumą pokazuje skórę zdartą z ogromnego węża. – Pyton chciał upolować naszego psa, owczarka niemieckiego. A le wygraliśmy – śmieje się. – Daliśmy mu radę we trójkę w pół godziny, a to nasze trofeum.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.