Bułka na drogę

Ojciec Marian Żelazek SVD

|

MGN 02/2005

publikacja 19.03.2012 22:17

Minął już rok, jak niektórzy z Was napisali list do Indii, do ojca Mariana Żelazka, pracującego wśród trędowatych. Tuż przed Świętami Bożego Narodzenia przyszedł do redakcji list.

Bułka na drogę fot. EAST NEWS / KRZYSZTOF MACHOWSKI

Z imienia i z nazwiska nie mogę objąć Was wszystkich i odpisać na Wasze listy. Zapewniam, że wszystkie czytałem z wielkim wzruszeniem Dowiedziałem się, co o misjonarzach myślicie. Tak pięknie napisał jeden z Was: „Drogi Polski Misjonarzu! Ja, chłopiec z Twojej ukochanej Polski, rano i wieczorem modlę się za Ciebie”. Czytając Twój list i listy innych dzieci z Polski zabiło żywiej serce starego misjonarza (mam już 87 lat i 54 lata jestem w Indiach), by jeszcze lepiej pracować dla Jezusa, który stał się człowiekiem. Żeby przynieść chwałę Bogu, a pokój ludziom tu, na ziemi.

Moja wigilia i święta w Indiach nie są takie, jak u Was, w Polsce, uroczyste i obfite. Ale za to może bardziej podobne do stajenki w Betlejem. Nasze dzieci indyjskie – mamy ich tu, w szkole, w klasach od pierwszej do siódmej, 572 – będą też obchodziły święta. Skromnie, ale radośnie. Większość to dzieci hinduskie, a więc niekatolickie. Znają jednak Pana Jezusa i wiedzą, co to Boże Narodzenie. 166 dzieci z naszej szkoły ma trędowatych rodziców. Dlatego nie mogą chodzić do szkoły publicznej. Zbudowaliśmy więc dla nich piękną szkołę. Mają dobrych nauczycieli.

Dostają obiad w południe, a gdy idą do domu, dostają bułkę albo gotowane jajko. Pewnego razu podpatrzyłem, jak jeden chłopczyk niósł jajko w swojej małej rączce jeden kilometr. Gdy przyszedł do domu, dał je swojej małej siostrzyczce. Jeden chłopiec z Polski napisał: „Ojcze, mam 270 złotych. Napisz, jak mogę je posłać do Ciebie”. Modlitwa jest na pewno największą pomocą dla misjonarza, ale i ofiary pieniężne są ważne.

Bez nich misjonarz nie mógłby dać bułki biednemu chłopcu. Zawsze możecie przekazać pieniądze za pośrednictwem zgromadzeń misyjnych w Polsce. Wiem, że kochacie polskiego misjonarza. Bądźcie pewni, że polski misjonarz gorąco kocha Was. Posyłam Wam i Waszym kochanym rodzicom serdeczne życzenia. Niech Pan Bóg Wam błogosławi, a Maryja niech Was zawsze ma w swojej opiece.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.