Cztery strony w osiem sekund

Katarzyna Migdoł-Rogóż

|

MGN 02/2005

publikacja 19.03.2012 21:51

Piotrek szybko przesuwa palcem po kartce. Jest skupiony. Przewraca kolejne strony w błyskawicznym tempie. Pierwsza, druga, trzecia, wreszcie ostatnia. Zgłasza zakończenie zadania. Cztery strony tekstu przeczytał w osiem sekund.

Cztery strony w osiem sekund

Tak wyglądał finał Mistrzostw Polski w szybkim czytaniu. Z dwudziestu finalistów, wygrał najmłodszy, Piotrek Lorenc z Rudy Śląskiej.

Tylko matematyka
Przyjaciele nazywają go matematyczny m maniak iem komputerowym. – Matematyka i informatyka są najlepsze. Innych przedmiotów mogłoby nie być – śmieje się mistrz. Na zajęcia dodatkowe też wybrał matematykę. Szybkie czy tanie pomaga Piotrkowi w nauce. Nie zwalnia jednak od „siedzenia nad książkami”. Do sprawdzianu trzeba się przygotować – sam się nie napisze. Na co dzień mistrz czyta wolniej, choć też nienormalnie. Przeważnie z prędkością tysiąca słów na minutę. – Muszę przecież zapamiętać wszystkie fakty – mówi. – I tak wolniej przewracam kartki niż czytam – śmieje się. W wolnych chwilach buszuje po Internecie i gra w gry komputerowe. – Mogę wszędzie grać na moim laptopie – żartuje mistrz. – Ale nie wszędzie wypada – dodaje.

Wszystko dla laptopa
Laptop zmobilizował Piotrka do szybkiego czytania. – Za wszelką cenę chciałem go mieć – śmieje mistrz – i udało się. Bakcyla szybkiego czytania połknął jeszcze w szkole podstawowej. Pani z polskiego zapisała go na Mistrzostwa Miejskie i wygrał. Przed Mistrzostwami Polski przez dwa miesiące odkrywał tajemnice szybkiego czytania. Ćwiczył godzinę dziennie, a przed finałem dwie. Mimo że Piotrek ma talent szybkiego czytania, nie bardzo lubi czytać. A do czytania lektur już najtrudniej go zagonić. Podczas mistrzostw najtrudniejszym zadaniem dla Piotrka był test sprawdzający zrozumienie przeczytanego tekstu. Dwadzieścia pytań i na każde pięć możliwych odpowiedzi. Daty, nazwiska i fakty. Trudno tyle zapamiętać podczas uważnego czytania. Piotrek rozwiązał połowę testu i... okazał się najlepszy. Wygrywanie tak mu się spodobało, że już planuje start w Mistrzostwach Europy.

Czytanie czyni mistrza

Rozmowa z Jolantą Nowotarską

– Kto może zostać mistrzem szybkiego czytania?
– Każdy może szybciej czytać, ale nie każdy zostaje mistrzem. Z tym trzeba się urodzić, odkryć w sobie ten talent, a potem ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć.

– Z jaką prędkością czyta przeciętny człowiek?
– Z prędkością nie wyższą niż 200 słów na minutę. Gdzie nam do mistrza Piotra? Aktualny rekord szybkiego czytania to 46 482 tysiące słów na minutę. I to ze zrozumieniem, i zapamiętaniem tekstu.

– Jak przyspieszyć czytanie?
– Wystarczy nauczyć się kilku technik.

– Na czym one polegają?
– Trzeba poszerzyć pole widzenia i nie czytać w głośno myślach. Oprócz tego narzucić sobie stałe tempo czytania i podkreślać kolejne linijki palcem.

– Dlaczego podkreślać palcem?
– W ten sposób pomagamy oczom pracować płynnie.

– A jak oduczyć się głośnego czytania w myślach?
– Czytając jakiś fragment spróbujmy liczyć w myślach od tysiąca w dół. Nie wolno przy tym zapominać o podkreślaniu linijek. Początkowo niczego nie będziemy rozumieli z tekstu, ale być może codzienne ćwiczenia pomogą odkryć w sobie mistrza?

* Jolanta Nowotarska jest dyrektorem Śląskiego Oddziału Instytutu Metod Edukacji i Akademii Szybkiego Czytania. Przygotowywała Piotra Lorenca do Mistrzostw Polski w szybkim czytaniu.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.